Dekret Gracjana ze zbiorów BU KUL Causa XXVI

  Discordantium Canonum Concordia, zwany potocznie Dekretem Gracjana, jest pierwszym zaakceptowanym przez Kościół zbiorem prawa kanonicznego. Tekst powstał w Bolonii około 1150 r. Autorstwo przypisywane jest mnichowi z zakonu Kamedułów o imieniu Gracjan.

  Egzemplarz przechowywany w BU KUL powstał w drugiej połowie XIII wieku, w środowisku paryskim. Ozdobiony został 38 miniaturami figuralnymi, które ilustrują tzw. causae, fikcyjne sytuacje wymyślone przez autora, będące podstawą do prawniczych analiz. Poniżej - miniatura Causa XXVI.

Tłumaczenie:
Pewien kapłan będąc wróżem i różdżkarzem, został uznany winnym przed biskupem. Poprawiany przez biskupa nie chciał zaprzestać procederu i został ekskomunikowany. Będąc u kresu [na łożu śmierci] został wyspowiadany przez pewnego kapłana bez konsultacji z biskupem. Pokuta była mu przepisana w czasie przewidzianym przez kanony.

  Dekret Gracjana, rękopis z końca XIII w.

  Quidam sacerdos sortilegus esse et divinus convincitur apud episcopum; correctus ab episcopo noluit cessare; excommunicatur; tandem agens in extremis reconciliatur a quodam sacerdote episcopo inconsulto; indicitur penitencia sibi sub quantitate temporis canonibus prefixa.

 

 Dekret Gracjana, rękopis z końca XIII w.

Jedna ze stronic rękopisu dzieła Discordantium Canonum Concordia (tzw. Dekret Gracjana), koniec XIII w.
Ze zbiorów BU KUL

Komentarz:
  W causae tej Gracjan porusza sprawę oskarżeń o czary i wróżbiarstwo (możemy przez to rozumieć również astrologię i stawianie horoskopów). W miniaturze ukazano trzy sceny, rozmieszczone pod podwójną arkadą. Najważniejsza jest grupa po prawej stronie. Przedstawieni są tam biskup, dwaj mnisi i kapłan oskarżony o wróżbiarstwo. Stanowczym gestem prawej dłoni odmawia on zaprzestania swej działalności. O tym że jest on wróżem, świadczy drzewo, ukazane w tle. Na miniaturach w innych kodeksach na drzewie tym pojawia się ptak, z którego zachowania wróżono. Brak tego stworzenia w prezentowanej miniaturze wytłumaczyć można tak, że prawdopodobnie kopiujący kodeks artysta nie zdawał sobie sprawy z jego znaczenia. Poniżej, w półokrągłym aneksie mającym sugerować inne wnętrze i inny czas, widać tegoż kapłana, dużo starszego, na łożu śmierci i pochylonego nad nim spowiednika. Po lewej stronie miniatury nad sprawą dyskutują metropolita i prawnik.

Arkadiusz Adamczuk

 

 

Autor: Jan Wasilewski
Ostatnia aktualizacja: 14.05.2008, godz. 22:01 - Jan Wasilewski