Opracowywanie materiałów rękopiśmiennych

Sekcja Rękopisów w BU KUL i jej zbiory

BU KUL: charakterystyka zbiorów rękopisów

Opracowywanie materiałów rękopiśmiennych

Kodeks hrabiego Jerzego Szembeka z Poręby


mgr Angelika Modlińska

10 maja 2004 r.

 

  Tutaj przedstawię metody opracowania rękopisów. Posiadamy odpowiednie instrukcje, między innymi "Wskazówki do katalogowania rękopisów w zbiorach bibliotecznych" [ 10 ] i "Wytyczne opracowania rękopisów w bibliotekach polskich" [ 11 ] zalecone przez Ministerstwo Kultury i Sztuki – Centralny Zarząd Bibliotek. Metody opracowania są bardzo różne, w zależności od tego z jakiego wieku rękopis pochodzi, czego dotyczy, w jakiej jest formie i stanie zachowania. Przy opracowaniu dyplomów trzeba określić przede wszystkim wystawcę dokumentu, kancelarię z jakiej pochodzi, zasadniczą treść (tzn. czego dotyczy), miejsce i czas powstania, świadków i podpisy wystawcy, notariusza oraz pieczęcie, rodzaj dokumentu (czy jest to kopia czy też oryginał), a także ewentualnych właścicieli. Dyplomy z XV i XVI wieku są pisane bądź to kursywą gotycką, bądź humanistyczną, czasem kaligraficznie i ozdobnie; z reguły dla współczesnego czytelnika są słabo czytelne; niekiedy nie pomaga nawet lupa, zwłaszcza gdy chodzi o nazwy własne, których pisownia na przestrzeni wieków często znacznie się zmieniała. W dyplomach bardzo istotną (a często trudną) kwestią jest ustalenie, jakiej pieczęci użyto. Pieczęcie mogą być bardzo słabo odbite, bądź poważnie uszkodzone i nie widać na nich czasem nie tylko napisu, ale nawet godła czy herbu. Inaczej wyglądają pieczęcie rodowe (czyli ziemskie), pieczęcie miast czy kościelne lub królewskie.

  Innego potraktowania wymagają też kodeksy. Średniowieczne kodeksy pisane były na papierze albo na pergaminie. Należy przede wszystkim ustalić tutaj autora i tytuł dzieła. Często takie kodeksy zawierają różne treści - dzieła różnych autorów przepisywane bywały w różnym czasie i przez wielu kopistów. Datę powstania kodeksu można określić np. poprzez charakter pisma, znaki wodne, treść dzieła; czasami jest datacja, rękę sławnych i popularnych kopistów można również niekiedy rozpoznać. Ważne jest też ustalenie liczby i wielkości składek z uwzględnieniem wszelkich defektów - zwraca się baczną uwagę na ozdoby, iluminacje, incipity i explicity. Koniecznie powinno się ustalić rodzaj pisma. Wpisując cytaty trzeba umieć rozczytać i zrozumieć całość danego tekstu z uwzględnieniem różnego rodzaju skrótów. Kodeksy średniowieczne mają często bardzo ciekawą historię - mogły znajdować się w różnych bibliotekach i w rękach prywatnych kolekcjonerów. Czasem można ustalić ich losy na podstawie znaków własnościowych i opracowań, w których są wzmiankowane. Należy też zwrócić uwagę na oprawę i złożenie. Bardzo podobnie jest z rękopisami XVI, XVII i XVIII-wiecznymi. Tutaj mogą być problemy z ustaleniem autorstwa i właściwego tytułu danego dzieła. Księgi krążyły w wielu odpisach i redakcjach i czasem te same utwory mogły mieć inne brzmienie. Niekiedy autorzy byli podawani, ale często też przepisywano dzieła bezimiennie. W księgach z XVI i XVII wieku znaleźć można wiele różnego rodzaju statutów, odpisy dokumentów, relacji i listów (np. królewskich, hetmańskich, poselskich, biskupich, etc.). Wiele z nich jest już opublikowanych w drukach XVI, XVII, czy XVIII-wiecznych, bądź w późniejszych naukowych wydawnictwach źródłowych, część natomiast może być jedynym i niepowtarzalnym źródłem historycznym (jeśli oryginał dokumentu czy listu nie zachował się do naszych czasów). Dlatego trzeba wiedzieć, w jakich publikacjach można znaleźć daną rzecz. Ale nawet jeśli dzieło było publikowane, rękopis wciąż ma dużą wartość, nie tylko jako zabytek piśmiennictwa, ale z punktu widzenia naukowego - gdyż np. przy wydawnictwach krytycznych uwzględnia się jak największą liczbę rękopisów, zestawia się i kolacjonuje tekst z wieloma wariantami, czasami te różnice też mają historyczne znaczenie; niekiedy w jakimś tekście może być pomyłka, gdzie indziej zaś celowo wprowadzone - przez kopistę, czy autora wersji - zmiany.

  Zupełnie inaczej opracowuje się duże zespoły proweniencyjne. Często trafiają one do nas w formie całkowicie nieuporządkowanej, w kartonach, niektóre rzeczy są w teczkach, część w postaci luźnych kart. Ale i tak zawsze trzeba porównać zawartość teczki czy poszytu z tym, co zostało na nich opisane (nie zawsze jest to zgodne ze stanem faktycznym). Często materiał jest rozproszony i wymieszany i dopiero po dokładnym zapoznaniu się z całością można ustalić, co do czego przynależy - np. rozproszone fragmenty rękopisów i maszynopisów prac, czasem w kilku wersjach roboczych, można scalić, rozpoznając je po charakterze pisma, kolorze długopisu czy atramentu, albo po analizie oryginalnej paginacji, itp. Zespół musi być ułożony logicznie pod względem tematycznym; często należy zachować porządek alfabetyczny i chronologiczny. W przypadku korespondencji, nawet współczesnej, konieczne jest ustalenie nadawcy i adresata - co jest czasami kłopotliwe ze względu na niewyraźne i nieczytelne podpisy. Czasami z kontekstu należy się domyślić, czym w istocie jest dany materiał. Wszystkie karty, czy to zszyte czy luźne, muszą być paginowane lub foliowane, każdy rękopis musi być opieczętowany i osygnowany w odpowiedniej dla jego formy ilości (zeszyty i formy książkowe mają mniej sygnatur i pieczęci bibliotecznych na kartach). Karty luźne muszą natomiast być sygnowane i pieczętowane co kilka stron, korespondencja zaś - na każdej karcie. Niekiedy dostajemy po kilka egzemplarzy tych samych materiałów; takie dublety są brakowane (ale jeśli materiał jest bardzo cenny, wtedy zostaje zachowany). Przy opracowaniu każdego rodzaju rękopisu trzeba zebrać dla niego bibliografię - odnośnie zawartej w nim tematyki, autora i samego dzieła, bądź materiałów. Bez tego niemożliwe byłoby prawidłowe opracowanie zbiorów. Materiały dotyczą przecież bardzo różnych dziedzin i trzeba się w dane zagadnienie zagłębić, żeby zrozumieć, czym w istocie jest dany materiał, czego dotyczy, kiedy powstał, kto go wykonał, do kogo był skierowany. Na przykład, przy opracowaniu spuścizn zapoznajemy się z osobą Autora, jego działalnością i dziedziną wiedzy, którą się zajmował, jego życiem prywatnym, zawodowym i naukowym. Poznajemy często "od kuchni" jego działalność, na różnych etapach i na różnych stopniach zaawansowania. Dlatego praca nad każdym rękopisem, a już na pewno nad każdym zespołem rękopiśmiennym, jest bardzo interesująca i rozwijająca, wzbogaca bowiem wiedzę bibliotekarzy na różnych płaszczyznach i często w bardzo szerokim zakresie. Oczywiście jest też bardzo czasochłonna - duże zespoły opracowuje się nawet przez kilka miesięcy, teksty bardzo stare i trudno czytelne też wymagają sporo cierpliwości i dobrego światła; czasami czyta się je po kila razy, zanim zostaną dobrze rozczytane i opracowane. Nie można też zapomnieć, że rękopisy, które posiada Biblioteka Uniwersytecka KUL, napisane są w różnych językach: łacińskim, greckim, starocerkiewno-słowiańskim, rosyjskim, niemieckim, francuskim, angielskim, włoskim, a czasem i w bardziej egzotycznych (np. hebrajskim, arabskim czy ormiańskim). Czasami jest to też praca niewdzięczna o tyle, że wiele rękopisów - przeleżawszy nie ruszane latami - pokryte jest warstwą nieraz aż blisko centymetrowego, gęstego kurzu, który trudno usunąć zarówno z samego obiektu, jak i później także z rąk i ubrania... Przychodzenie do tej pracy w eleganckich, jasnych ubiorach, jest zupełnie niewskazane. Wielkim dezyderatem pracowni rękopisów jest zatem umywalka z bieżącą ciepłą wodą. I chodzi tu nie tylko o estetykę, ale przede wszystkim o bezpieczeństwo i zdrowie pracowników. Niektóre rękopisy - prócz kurzu - zawierają przecież niebezpieczne pleśnie, grzyby i bakterie, które mogą wniknąć głęboko w skórę czy dostać się do oczu i ust. Z kurzu oczyszczamy je suchą szmatką, gdy jednak okazuje się, że papier jest pofalowany i ma ślady pleśni czy grzybów, oddajemy takie obiekty do dezynfekcji w komorze gazowej. Rękopisy uszkodzone przekazujemy do Oddziału Konserwacji Zbiorów BU KUL.

  Ze względu na fakt, że wiele rękopisów czeka jeszcze na opracowanie, materiał do opracowania wybierany jest przy uwzględnieniu jego wartości merytorycznej, historycznej i ewentualne zainteresowania i zapotrzebowania czytelników. Rzeczy mniej ważne, o których można przypuszczać, że nie będą cieszyły się zainteresowaniem, czekają na opracowanie dłużej, niż te, które w dającej się przewidzieć przyszłości mogą stać się cennym materiałem badawczym. Należy zaznaczyć, że nasza Biblioteka udostępnia swoje zbiory rękopisów tylko do celów naukowo-badawczych. Aby móc z nich skorzystać, trzeba najpierw uzyskać zgodę Dyrekcji BU KUL, a następnie wypełnić odpowiedni formularz - zaś w przypadku niesamodzielnych pracowników naukowych i studentów konieczne jest jeszcze zaświadczenie od promotora lub instytucji, która zleciła prace nad zagadnieniami, odnoszącymi się do danych rękopisów. Musimy bowiem chronić nasze zbiory przed zniszczeniem, kradzieżą i nielegalnym wykorzystaniem; chronimy też prawa autora, ofiarodawcy oraz samej Biblioteki. Dlatego kopiowanie (tylko na specjalnej kopiarce OCE) może dotyczyć jedynie niewielkich fragmentów materiałów (będących w dobrym stanie) i musi mieć ważne uzasadnienie. W przypadku materiałów, które mają być wykorzystane w publikacjach, wymagana jest osobna zgoda Dyrekcji na zasadach potwierdzonych odpowiednią umową prawną.

 

Przypisy

10  Wskazówki do katalogowania rękopisów w zbiorach bibliotecznych, Kraków, Polska Akademia Umiejętności, 1935.
11  Wytyczne opracowania rękopisów w bibliotekach polskich. Wrocław, Zakład imienia Ossolińskich, 1955.

 

 

Autor: Jan Wasilewski
Ostatnia aktualizacja: 08.05.2008, godz. 20:02 - Jan Wasilewski