Herb Uniwersytetu Lubelskiego
Ks. Idzi Radziszewski, założyciel Uniwersytetu Lubelskiego
oraz Biblioteki Uniwersyteckiej
w plebiscycie przeprowadzonym w Lublinie wiosną 2000 r.
został wybrany LUBLINIANINEM STULECIA
 
 
Gazeta [Wyborcza] w Lublinie nr 96, 22-24. IV 2000

Jak to z plebiscytem było


  Plebiscyt "Gazety w Lublinie" i Radia Lublin trwał od 28.II. Wstępną listę kandydatów zaproponowała plebiscytowa kapituła, czyli prof. Jerzy Bartmiński, dr hab. Krzysztof Marczewski, Zbigniew Muszyński, prof. Władysław Panas, Tomasz Pietrasiewicz, prof. Ryszard Szczygieł, Marek Wyszkowski, dr Jerzy Żywicki i redaktorzy naczelni Radia Lublin i "Gazety w Lublinie", czyli Janusz Winiarski i Wacław Biały. Potem kapituła do swych 25 kandydatów dorzuciła, zgodnie z sugestiami czytelników i radiosłuchaczy, jeszcze pięciu. Ostateczna lista 30 najbardziej zasłużonych lublinian została opublikowana 4 marca.

  Ks. Idzi Radziszewski, który otrzymał 1.578 głosów, jest nieodwołalnie Lublinianinem Stulecia. Wygrał pierwszy rektor pierwszej lubelskiej wyższej uczelni, czyli Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Wraz z nim wygrał Lublin akademicki. Tak wynikało z telefonów do redakcji i uzasadnień, które dołączali głosujący do swych kuponów. Dzięki ks. Radziszewskiemu prowincjonalna mieścina, jaką był Lublin na początku wieku, stała liczącym się miastem i ośrodkiem, promieniującym na cały region.

  Rozwój ośrodka akademickiego w okresie międzywojennym [miał swoją kontynuację] i po wojnie - na pewno jedną z przyczyn utworzenia UMCS było istnienie tu KUL. Na obu uniwersytetach przybywało profesorów, studiowało coraz więcej młodych ludzi. UMCS podzielił się na trzy uczelnie [powstały Akademie - Medyczna i Rolnicza, potem dłużej powstawała czwarta - politechnika] - w tej chwili na wszystkich lubelskich uczelniach wyższych studiuje niemal 60 tysięcy osób.

  Nadeszło w sumie około 10.100 głosów. Przeszło połowę wszystkich głosów zdobyli finaliści: ks. Idzi Radziszewski, który otrzymał ich 1.578, kardynał Stefan Wyszyński (1.455), ks. bp Władysław Goral (1.088), Hieronim Łopaciński (974) i Józef Czechowicz (714). Niewiele mniej głosów otrzymali Majer Szapira (610) i Juliusz Rudolf Vetter (475). Za nimi kolejno - ks. Kazimierz Gostyński, ks. Mieczysław Brzozowski, Mieczysław Biernacki, Mirosław Derecki, Teofil Laśkiewicz, Andrzej Waksmundzki, Henryk Gawarecki, Czesław Szczepański, Franciszka Arnsztajnowa, Henryk Raabe, Władysław Kunicki, Tadeusz Krwawicz, Kazimierz Grześkowiak, Jan Riabinin, Józef Piechota, Wiktor Hermogenes Ziółkowski, Stanisław Magierski, Józef Łobodowski, Kazimierz Andrzej Jaworski, Maria Bechczyc-Rudnicka, Konstanty Kietlicz-Rayski, ks. Ludwik Zalewski i Aleksander Aleksy.

  Osoby nominowane do udziału w plebiscycie:  Aleksander Aleksy (aktor, reżyser), Franciszka Arnsztajnowa (poetka, dramatopisarka), Maria Bechczyc-Rudnicka (pisarka, krytyk teatralny), Mieczysław Biernacki (ekarz, działacz społeczny, publicysta), Ks. Mieczysław Brzozowski (rektor Seminarium Duchownego, kapelan 'Solidarności'), Józef Czechowicz (poeta), Mirosław Derecki (dziennikarz, literat), Henryk Gawarecki (historyk Lublina, bibliofil, inżynier), Ks. bp Władysław Goral (biskup lubelski, beatyfikowany w 1999 przez papieża Jana Pawła II), Ks. Kazimierz Gostyński (założyciel i wieloletni dyrektor Liceum im. Hetmana Jana Zamoyskiego, beatyfikowany w 1999 przez Papieża Jana Pawła II), Kazimierz Grześkowiak (artysta kabaretowy), Kazimierz Andrzej Jaworski (poeta, tłumacz, twórca 'Kameny'), Konstanty Kietlicz-Rayski (malarz, etnograf), Tadeusz Krwawicz (profesor medycyny, okulista), Władysław Kunicki (nauczyciel i właściciel gimnazjum, socjalista, radny Lublina), Teofil Laśkiewicz (współwłaściciel Zakładów Mechanicznych E. Plage i Laśkiewicz), Józef Łobodowski (pisarz), Hieronim Łopaciński (nauczyciel, językoznawca, etnograf, bibliofil), Stanisław Magierski (farmaceuta, właściciel składu materiałów aptecznych, fotografik), Józef Piechota (ekonomista, nauczyciel, prezydent Lublina), Henryk Raabe (pierwszy rektor UMCS), Ks. Idzi Radziszewski (założyciel i pierwszy rektor KUL), Jan Riabinin (archiwista, historyk Lublina), Majer Szapira (Meir Szapiro, założyciel i pierwszy rektor uczelni rabinackiej Jesziwas Chachmej Lublin), Czesław Szczepański (prawnik, prezydent Lublina), Juliusz Rudolf Vetter (przemysłowiec, działacz społeczny, filantrop), Andrzej Waksmundzki (chemik, profesor UMCS), Kardynał Stefan Wyszyński (Prymas Polski), Ks. Ludwik Zalewski (historyk kultury Lubelszczyzny, bibliofil, literat).

Małgorzata Bielecka-Hołda
Ciekawym uzupełnieniem obrazu ks. Idziego Radziszewskiego
oraz Jego niedocenianego wpływu na dzieje i znaczenie Lublina
jest wspomnienie lubelskiego społecznika i wydawcy,
Norberta Wojciechowskiego (Wydawnictwo 'Norbertinum'),
zamieszczone w 'Gazecie [Wyborczej] w Lublinie'
(nr 75, s. 5) 29. marca 2000 r.
 Ks. Idzi Radziszewski

Jesteśmy Jego dłużnikami


  W roku 1988, a więc 12 lat przed ogłoszeniem plebiscytu "Gazety w Lublinie", 23 września 1988 r. wystosowałem do ówczesnego prezydenta miasta list; oto jego fragmenty:

  "Zwracam się do Pana w sprawie, która pozornie może wydawać się błaha, lecz w istocie ukrywają się za nią różne niedomogi naszego życia społecznego, kulturalnego i politycznego. Pragnę poruszyć (tylko cząstkowo) problem tzw. "białych plam" w nazewnictwie ulic Lublina. Naród nasz w najbliższych tygodniach obchodzić będzie 70. rocznicę odzyskania niepodległości i 10. rocznicę pontyfikatu Papieża Polaka - Ojca Świętego Jana Pawła II. Waga i doniosłość tych rocznic nie wymagają komentarza. Lublin ma szczególne powody, aby rocznicę tę obchodzić w sposób spektakularny. To przecież w naszym mieście powstał pierwszy rząd polski - Tymczasowy Rząd Ludowy (7. XI '1918 r.), którego premierem był Ignacy Daszyński. W Lublinie w listopadzie 1918 roku po długich latach niewoli, ucisku politycznego i religijnego powołano do życia Uniwersytet Lubelski, który 8. grudnia 1918 roku uroczyście zainaugurował swoją działalność, a już następnego dnia rozpoczął normalne zajęcia dydaktyczne (przymiotnik "katolicki" dodany został do nazwy uniwersytetu w 1928 roku).

  Zbieżność tych dwu wydarzeń w życiu Lublina w ostatnich miesiącach 1918 roku ma swoją wymowę. Podobnie wymowne jest hasło, które widnieje na godle Uniwersytetu: "Deo et Patriae". Powstanie w Lublinie uniwersytetu to między innymi realizacja zapotrzebowania społecznego w rozwijającym się intensywnie od połowy XIX wieku życiu umysłowym, kulturalnym i naukowym miasta, to możliwość studiów dla dużej rzeszy młodzieży z terenów, na których nie było żadnej wyższej uczelni, ale równocześnie także nobilitacja Lublina do rangi miasta uniwersyteckiego. Dziś Lublin znany jest w całym świecie między innymi głównie dzięki temu, że ma tu swoją siedzibę Katolicki Uniwersytet Lubelski. Fakt istnienia, prowadzenia normalnej działalności naukowej i dydaktycznej oraz rozbudowa i rozwój jedynego uniwersytetu katolickiego w bloku komunistycznym ("od Berlina do Seulu..."), który na dodatek utrzymywany jest jedynie z ofiar katolickiego społeczeństwa - częstokroć określany jest jako fenomen. Inicjatorem, założycielem, organizatorem, a także pierwszym rektorem uniwersytetu był ks. Idzi Radziszewski, postać charyzmatyczna, człowiek wielkiej szlachetności i energii, wybitny uczony, wychowawca młodzieży i kapłanów, wielki patriota i niezwykle skromny człowiek.

  Powołanie do życia Uniwersytetu Lubelskiego to główny tytuł do chwały księdza Radziszewskiego, ale nie jedyny. Przedtem był rektorem Seminarium Duchownego we Włocławku, założycielem i redaktorem naukowego czasopisma katolickiego "Ateneum Kapłańskie" (do dziś istniejącego!), rektorem polskiej Akademii Duchownej w Petersburgu (1914-1918), przewodniczącym Towarzystwa Miłośników Historii i Literatury Polskiej w Piotrogrodzie (1916), prezesem Rady Pedagogicznej Wyższych Kursów Polskich (Petersburg 1916-1918). Tytaniczna praca organizacyjna i administracyjna u początków Uniwersytetu obok normalnej pracy dydaktycznej doprowadziła do wyniszczenia Jego organizmu i przedwczesnej śmierci. Pogrzeb księdza rektora Idziego Radziszewskiego był wielką manifestacją wielotysięcznych tłumów mieszkańców Lublina, w którym udział brali również niekatolicy. Pozostał "
w pamięci potomnych jako wielki i bliski" (słowa profesora Władysława Tatarkiewicza). Nie będzie więc chyba żadnej przesady, jeśli zaliczę ks. Idziego Radziszewskiego do grona najwybitniejszych i najbardziej zasłużonych lublinian w prawie 700-letniej historii naszego miasta".


  Mój list kończył się m.in. apelem, aby przemianować odcinek ulicy Nowotki [...], na tyłach kompleksu budynków KUL, na ulicę księdza Idziego Radziszewskiego.

Lublin naukowy


  W tamtym czasie nie o wszystkim można było pisać otwarcie. Dziś trzeba dopowiedzieć, że ten niezwykły kapłan, wychowawca, uczony i organizator odmienił Lublin, wpłynął decydująco na jego dalszy rozwój i rozkwit jak nikt w ostatnim stuleciu. To była nie tylko nobilitacja Lublina jako miasta uniwersyteckiego (do 1918 roku uniwersytety były w Krakowie, w Warszawie, we Lwowie i w Wilnie). Lublin stał się ważnym centrum naukowym, badawczym, wydawniczym, kulturalnym, społecznym, artystycznym i politycznym. Osobiście uważam, że powołanie uniwersytetu w Lublinie było jednym z ważniejszych wydarzeń w XX-wiecznej historii nauki i kultury polskiej. Wybranie Lublina na siedzibę Uniwersytetu okazało się w przyszłości profetyczne. Po II wojnie światowej, gdy Lwów i Wilno pozostały poza granicami Polski - Lublin pozostał jedynym miastem uniwersyteckim na wschód od Wisły, na 1/3 terytorium Polski... Mało tego - gdyby nie było KUL i gdyby w sierpniu 1944 r. nie podjęto decyzji o wznowieniu jego działalności (wbrew sugestiom Delegatury Rządu w Londynie!) - czy PKWN powołałby w Lublinie drugi uniwersytet? Czy Lublin stałby się tak dużym ośrodkiem naukowym? Przez przeszło 50 lat Lublin był jedynym miastem w Polsce (jednym z nielicznych w Europie), w którym istniały dwa uniwersytety! To dzięki obydwu uniwersytetom, a także powstałym później uczelniom - Akademii Medycznej, Wyższej Szkole Inżynierskiej (dziś - Politechnice Lubelskiej) i Akademii Rolniczej Lublin znajduje się na pierwszym miejscu w kraju pod względem ilości studentów w stosunku do 1.000 mieszkańców.

  Patrząc już w niedaleką przyszłość, do zasług ks. Idziego Radziszewskiego można będzie także w pewnym stopniu dodać powołanie w naszym mieście trzeciego uniwersytetu: polsko-ukraińskiego. Oczywiście stanie się to dzięki tym dwóm istniejącym uniwersytetom, dzięki potencjałowi naukowemu Lublina i jego położeniu geograficznemu. Z perspektywy przeszło 80 lat widać jak znaczącą, jak ważną decyzją dla Lublina i jego rozwoju było powołanie przez ks. I. Radziszewskiego uniwersytetu w tym mieście. To było koło napędowe, które sprawiło, że prowincjonalne miasto nabrało znaczenia, zaczęło oddziaływać i promieniować nie tylko na ościenne województwa, ale także na całą Polskę. Jeśli dziś planiści i urbaniści pracują nad strategią rozwoju aglomeracji lubelskiej i Lublin ma szansę stać się europolem, czyli metropolią o znaczeniu kontynentalnym, europejskim (to jedyne tego rodzaju miasto na wschód od Wisły) - to źródeł, początków tego sukcesu upatrywałbym w tym, co dla Lublina zrobił ks. Idzi Radziszewski. To wszystko, co powyżej napisałem, to tylko jedna strona medalu, lubelska, jedna z wielu zasług ks. Idziego Radziszewskiego.

Intelektualna stolica polskiego katolicyzmu


  Druga zaś, której nigdy dość eksponowania, jest następująca: KUL, a tym samym Lublin stał się centrum intelektualnym polskiego katolicyzmu, polskiego Kościoła. 26 i 27 lipca 1918 r. na Konferencji Episkopatu Królestwa Polskiego, której przewodniczył Achilles Ratti (późniejszy papież Pius XI) ks. prof. Idzi Radziszewski argumentując potrzebę założenia uniwersytetu katolickiego; użył sformułowania, że Lublin "tęskni do uniwersytetu". Ks. Radziszewski uzyskał aprobatę dla realizacji idei uniwersytetu katolickiego, który miał formować i wychowywać inteligencję katolicką i doprowadzić do odrodzenia polskiego katolicyzmu. [...] Jak zbawienna okazała się ona dla polskiego Kościoła - widzieliśmy to przez cały okres władzy komunistycznej. Przed II wojną światową każdy z uniwersytetów był w jakimś sensie katolicki, istniały na nim wydziały teologiczne, wykładano prawo kanoniczne, duchowni mieli nieograniczony dostęp do studiów w kraju, studiowali też za granicą. Diametralnie zmieniła się sytuacja po r. 1944. Władze komunistyczne zlikwidowały wydziały kościelne na państwowych uniwersytetach, religię usunięto ze szkół. Duchowni i wierzący świeccy mieli utrudniony dostęp do studiów. [Oto] okazało się, jak zbawcza, jak doniosła była decyzja ks. I. Radziszewskiego o powołaniu uniwersytetu katolickiego (a trzeba zaznaczyć, że w 1918 roku nie wszyscy duchowni popierali tę ideę, uważając, że pozostałe uniwersytety są także katolickie). Na KUL duchowni mogli nie tylko studiować, lecz także zdobywać poszczególne stopnie naukowe, by później wykładać w seminariach duchownych czy instytucjach kościelnych. To właśnie na KUL kształcono i wychowywano inteligencję katolicką. KUL był uniwersytetem alternatywnym wobec wszystkich pozostałych uniwersytetów polskich. To była wręcz 'wyspa wolności' ("Przystanek na wyspie wolności" - tak zatytułował książkę - wspomnienia ze studiów jeden z absolwentów KUL). 90 % członków polskiego Episkopatu to wychowankowie i absolwenci KUL. Tu obronił doktorat Prymas Tysiąclecia. Kardynał Stefan Wyszyński przez cały okres przewodniczenia Konferencji Episkopatu Polski był przewodniczącym tylko jednej komisji - Komisji Episkopatu do spraw Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. To również coś znaczyło.

Lublin na ustach całego świata


  Wreszcie poprzez prawie 25-letnią pracę naukową i dydaktyczną, wydawane publikacje naukowe - ściśle związany z Katolickim Uniwersytetem i Lublinem był ks. prof. dr Karol kardynał Wojtyła. Wiele razy wczesnym rankiem przyjeżdżał pociągiem krakowskim do naszego miasta, chodził naszymi ulicami, modlił się w lubelskich kościołach. Potem już jako biskup i kardynał nadal kierował katedrą etyki w KUL i cyklicznie odwiedzał Lublin. 17 X 1978 r. na frontonie uniwersytetu studenci wywiesili transparent, który głosił: "Nasz profesor Papieżem!". To była w tym dniu jedyna informacja, że Lublin ma także powody do dumy i radości. W miejscowej prasie na ten temat nie napisano ani jednego słowa. Po Wadowicach i Krakowie Lublin jest trzecim miastem polskim, które może się chlubić swymi związkami z Ojcem Świętym Janem Pawłem II.

  A u początków tego wszystkiego, co stało się "cudem w naszych oczach" i było wspaniałym zaczynem nie tylko dla naszego miasta i jego mieszkańców - był ksiądz Idzi Radziszewski. Współpracownicy, studenci, koledzy w publikowanych wspomnieniach podkreślali Jego niezwykłą pracowitość, wielki talent organizacyjny, dar przekonywania i umiejętność współpracy z ludźmi, konsekwencję w działaniu, niezrażanie się trudnościami, wytrwałe dążenie do celu, spokój, rozwagę, cierpliwość. Pierwsi studenci Uniwersytetu Lubelskiego o ukochanym Rektorze mawiali: "Święty Idzi wszystko widzi".
  W moim gabinecie, w Norbertinum, jest "ściana portretowa", na której wiszą portrety i fotografie m.in. Ojca Świętego, Prymasa Tysiąclecia, kardynała J. Glempa. Największą (tak się złożyło) jest fotografia gipsowego odlewu głowy księdza Idziego Radziszewskiego. Jestem jego dłużnikiem...

Norbert Wojciechowski


powrót do strony: Ks. Radziszewski - pierwszy rektor KUL
 
Autor: Jan Wasilewski
Ostatnia aktualizacja: 25.05.2008, godz. 21:48 - Jan Wasilewski