Inspiracją wystawy zorganizowanej z okazji Dnia Kobiet przez Oddział Wydawnictw Ciągłych Biblioteki Uniwersyteckiej KUL jest wiersz Wisławy Szymborskiej „Portret kobiecy”.

 

Kobieta zmienną jest…, a wg opisu autorki "Musi być do wyboru. Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło”. Jest to uniwersalne, literackie spojrzenie na rolę i wizerunek kobiety, wobec której świat wysuwa całą listę oczekiwań. Złożoność kobiecej natury i niezwykła umiejętność dostosowywania się do otaczających warunków i zmiennej rzeczywistości, daje możliwość pogodzenia różnych ról. Kobieta jest jednocześnie matką, żoną, opiekunką i strażniczką domowego ogniska, ale również łaknącą przygód i wiedzy intelektualistką zainteresowaną własnym rozwojem. Jedna rzecz musi pozostać stała — powinna na zawsze pozostać młoda, mimo upływu lat. Choć młodość ta podlega stopniowaniu. Najpierw jest po prostu młoda, później, „jak zwykle młoda”, wreszcie „ciągle jeszcze młoda”.

 

Prezentowana wystawa stara się za pomocą zdjęć i wycinków z czasopism od XIX wieku po okres międzywojenny zobrazować tę różnorodność i niezwykłość kobiecej natury, urodę i „wieczną” młodość, zainteresowania i role społeczne. Na łamach czasopism często dyskutowano nad zmieniającym się kanonem piękna, ale także nad tym, co kobietom wypada, a co nie. Ten fantastyczny materiał wydobyty z naszych magazynów ma przybliżyć życie kobiet z tamtych lat. Chociaż to wizerunek „dawny”, jednak nadal jest aktualny.

Czy bardzo się dziś różnimy?? Według nas nie. Proszę zobaczyć samemu.

 

Serdecznie zapraszamy!

 

Agnieszka Jarzębowska,

kierownik Oddziału Wydawnictw Ciągłych

 



 

Portret kobiecy

 

Musi być do wyboru,
Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło.
To łatwe, niemożliwe, trudne, warte próby.
Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare,
czarne, wesołe, bez powodu pełne łez.
Śpi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na świecie.
Urodzi mu czworo dzieci, żadnych dzieci, jedno.
Naiwna, ale najlepiej doradzi.
Słaba, ale udźwignie.
Nie ma głowy na karku, to będzie ją miała.
Czyta Jaspersa i pisma kobiece.
Nie wie po co ta śrubka i zbuduje most.
Młoda, jak zwykle młoda, ciągle jeszcze młoda.
Trzyma w rękach wróbelka ze złamanym skrzydłem,
własne pieniądze na podróż daleką i długą,
tasak do mięsa, kompres i kieliszek czystej.
Dokąd tak biegnie, czy nie jest zmęczona.
Ależ nie, tylko trochę, bardzo, nic nie szkodzi.
Albo go kocha, albo się uparła.
Na dobre, na niedobre i na litość boską.

 

Wisława Szymborska, wiersz z tomu „Wielka liczba”

 

 


 

 

 

 

 

Autor: Małgorzata Augustyniuk
Ostatnia aktualizacja: 08.03.2024, godz. 08:55 - Małgorzata Augustyniuk