"Vita mutatur non tollitur"

Pośmiertne wystawy twórców nauki i kultury;
prezentacje postaci i ich dorobku

Zdzisław Jagodziński  (1927 - 2001)

Zdzisław Jagodziński - sylwetka, publikacje i dokonania

 

 Zdzisław Konstanty Jagodziński (1927-2001)   Historyk, publicysta, bibliotekarz,
działacz emigracyjny.
Używał pseudonimów:
Bończa, Zbigniew Kojarski, Janusz Kaliniak.
"Nieugięty szermierz prawdy historycznej,
niezłomny bojownik o prawa
i niepodległość Rzeczypospolitej..."

Tak napisano o Zdzisławie Jagodzińskim
w nekrologu na łamach londyńskiego
"Dziennika Polskiego".

 

 

  Zdzisław Konstanty Jagodziński urodził się 14 stycznia 1927 roku w Białokrynicy koło Krzemieńca na Wołyniu jako syn Antoniego i Antoniny z domu Poleszczuk. Po wybuchu II wojny światowej został wywieziony na zesłanie do Kazachstanu (1940 - 1942). Uszedł z ZSSR z wojskiem polskim do Iranu i na Bliskim Wschodzie ukończył Junacką Szkołę Kadetów (1942 - 1947). W Wielkiej Brytanii znalazł się w 1947 roku i osiadł tam już na stałe.

  Studia historyczne odbywał w National University of Ireland (University College Galway) i na Uniwersytecie Londyńskim (Birkbeck College). Od 1970 roku był wykładowcą Polskiego Uniwersytetu na Obczyźnie, gdzie doktoryzował się w dziedzinie nauk humanistycznych w roku 1972 (pozostał profesorem tej uczelni do końca życia). Zdzisław Jagodziński przez wiele lat związany był z Biblioteką Polską POSK (Polskiego Ośrodka Społeczno - Kulturalnego) w Londynie, placówką naukową specjalizującą się w kompletowaniu wydawnictw emigracyjnych. Pełnił w niej kolejno funkcje zastępcy kierownika (od 1970 do 1973 roku), kierownika, i wreszcie dyrektora: w 1973 roku zastąpił na tym stanowisku Marię Danilewicz-Zielińską, która prowadziła Bibliotekę 31 lat - równie długi (jak się miało okazać) biorąc na siebie obowiązek.
   Biblioteka Polska w Londynie: Katalog wystawy zbiorów historycznych. Opr. M. Danilewiczowa i Z. Jagodziński. POSK, Londyn 1970

Wyżej z prawej: Biblioteka Polska w Londynie: Katalog wystawy zbiorów historycznych.
Opracowali Maria Danilewiczowa i Zdzisław Jagodziński, POSK, Londyn 1970

Dedykacja: Uczestnikom Kongresu
Współczesnej Nauki i Kultury Polskiej na Obczyźnie (Londyn, 9-12 IX 1970)
Na okładce: reprodukcje fragmentów miedziorytu według rysunku Tomasza Wąsowicza,
zdobiącego dzieło Jezuity W. Schwertfera pt. "Consilia et industriae spirituales", Kolonia, 1678.

 

 

 Zdzisław Jagodziński przy pracy

Zdzisław Jagodziński przy pracy

  [Zdzisławowi Jagodzińskiemu] "...Biblioteka zawdzięcza swój charakter i pozycję nieugiętej
w szerzeniu prawdy w najtrudniejszych chwilach
naszej powojennej historii. To pod Jego
kierownictwem Biblioteka Polska okrzepła w roli
szerzycielki niezależnej myśli polskiej, a on sam
stał się Osobistością bez rozmowy z którą nikt
z odwiedzających Bibliotekę polskich naukowców,
czy działaczy podziemia nie mógł i nie chciał
wyjechać z Londynu".

[Cytat z witryny www.biblioteka.info - z tekstu autorstwa Grzegorza Pisarskiego i Jadwigi Szmidt,
następczyni na stanowisku dyrektora Biblioteki Polskiej w Londynie Zdzisława Jagodzińskiego]

 

 

  Zdzisław Jagodziński był aktywnym uczestnikiem brytyjskich, polskich i międzynarodowych konferencji bibliotekarskich oraz kongresów naukowych, między innymi III World Congress for Soviet and East European Studies w Waszyngtonie (1985) i IV World Congress for Soviet and East European Studies w Harrogate (1990).

  Prowadził szeroką działalność edytorską - był między innymi redaktorem 'Biesiady Krzemienieckiej'; od roku 1972 członkiem komitetu redakcyjnego 'Tek Historycznych' (przewodniczący od roku 1988, redaktor t. 17); redaktorem t. 4 i 5 'Bibliography od Books in Polish or Relating to Poland Published Outside Poland since September 1st 1939' oraz innych ważnych opracowań bibliograficznych, między innymi 'Bibliografii Katyńskiej' (książki i broszury) czy 'Bibliografii pism i prac gen. Mariana Kukiela'.

 



 Publikacje Zdzisława Jagodzińskiego

Biblioteka Polska w Londynie:
Duch Narodu Polskiego.
Katalog wystawy
dwusetnej rocznicy
Konstytucji 3 Maja 1791.
Układ katalogu:
Zdzisław Jagodziński
i Eugenia Maresch.
Londyn, 3 maja 1991

 

 Publikacje Zdzisława Jagodzińskiego

Zdzisław Jagodziński:
Rząd Brytyjski
wobec Powstania Poznańskiego
1848 roku.
Nadbitka z Tomu XIII
"Tek Historycznych",
Londyn 1964-1965

 

 Publikacje Zdzisława Jagodzińskiego

Bibliografia druków polskich
i Polski dotyczących,
wydanych poza Polską
po 1 września 1939 r.
Tom VIII
Uzupełnienia do tomów I-VII
(1939-1982).
Opracowanie i redakcja:
Dr Zdzisław Jagodziński.
Biblioteka Polska, POSK,
Londyn 2001
ISBN: 0-902763-15-6

 

 Publikacje Zdzisława Jagodzińskiego

 

Bibliografia Polaków na Wschodzie (b. ZSRR)
Bibliography of Poles in Russia (the former USSR).
Opracował / Compiled by dr Zdzisław Jagodziński.
The Polish Library, Polish Social and Cultural Association,
London 1996, s. 552, ISBN: 0902763199

Dzieło autorstwa Zdzisława Jagodzińskiego ukazuje się 5 lat
po śmierci pomysłodawcy jego powstania. Dr Jagodziński,
który sam był jednym z Polaków wywiezionych przez władze
sowieckie na Wschód, rozpoczął wyszukiwanie i zbieranie
materiału na początku lat 80. i w roku 1991 kartoteka
liczyła około 7.485 pozycji. Kierując od wielu lat Biblioteką
Polską POSK w Londynie miał on stosunkowo łatwy dostęp
do wszelkiego rodzaju publikacji, szczególnie tych wydanych
poza granicami Polski. [Od Wydawcy]

 


  Był także autorem licznych rozpraw naukowych i artykułów; między innymi zawartych w "Pracach Kongresu Kultury Polskiej" (Londyn), "Tekach Historycznych" (Londyn), "Orle Białym" (Londyn), "Tygodniku Polskim" (Londyn), "Biesiadzie Krzemienieckiej" (Londyn), "Jutrze Polskim", "Kresowiaku", "Rzeczpospolitej Polskiej", "Pamiętniku Literackim" (Londyn), "Głosie Polskim" (Toronto), "Dzienniku Związkowym" (Chicago), "Meinung" (Berlin), "Wiadomościach Polskich" (Sydney), "Zeszytach Katyńskich" (Warszawa), oraz autorem (lub współautorem) rozdziałów w różnych pracach zbiorowych.

 Zdzisław Jagodziński: Anglia wobec sprawy polskiej w okresie Wiosny Ludów 1848-1849, Warszawa 1997     Osobnym, ważnym dziełem Zdzisława Jagodzińskiego jest książka "Anglia wobec sprawy polskiej w okresie Wiosny Ludów 1848 - 1849" (Wydawnictwo Neriton, Warszawa 1997, ISBN: 83-86842-22-9, ss. 337, indeksy). Praca została napisana według najlepszych wzorców postępowania, zalecanych przy tworzeniu dzieł historycznych. Autor wykorzystał imponującą bazę źródłową. Przebadał szczegółowo liczne archiwalia brytyjskie, wśród których najistotniejsze dla opracowywanego tematu były dokumenty brytyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych (Foreign Office), które są przechowywane w londyńskim archiwum Public Record Office.  [ więcej: patrz niżej ]

 

 

  Zdzisław Konstanty Jagodziński zasiadał w wielokrotnie w jury ważnych nagród: Nagrody "Wiadomości" (1985 - 1990), Nagrody Pisarskiej Stowarzyszenia Polskich Kombatantów (1972 - 1992, przewodniczący: 1987 - 1992), Nagrody Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie (od 1974), Nagrody Polskiej Fundacji Kulturalnej im. Edwarda Raczyńskiego (od 1990).

  Był nie tylko wiceprezesem Polskiego Towarzystwa Historycznego w Wielkiej Brytanii, lecz także Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie oraz członkiem Rady Studium Polski Podziemnej, Związku Ziem Wschodnich RP i Instytutu Polskiego Akcji Katolickiej. Należał między innymi do Towarzystwa Historyczno-Literackiego w Paryżu, Polskiego Towarzystwa Naukowego na Obczyźnie, Komitetu Pomocy Polakom na Wschodzie, Koła Lwowian, Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego, Związku Dziennikarzy RP, Stowarzyszenia Polskich Kombatantów, Instytutu Polskiego i Muzeum imienia generała Sikorskiego, Towarzystwa Przyjaciół KUL, Fundacji Jana Pawła II w Wielkiej Brytanii, Rady Powierniczej Fundacji Stefana Zamoyskiego.

  Uhonorowano Go licznymi nagrodami - na przykład im. Juliana Godlewskiego Polskiej Fundacji Kulturalnej w Rapperswilu (1987); Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego im. Ireny i Franciszka Skowyrów (1994); Civitas Christiana im. Włodzimierza Pietrzaka (1995); "Lutetia'99" Stowarzyszenia Polskich Autorów, Dziennikarzy i Tłumaczy w Europie (z siedzibą w Paryżu, 1999) czy nagrodą im. Adama Mickiewicza dla Bibliotekarza Polskiego (1999). Na wręczenie tej ważnej nagrody (której laureatem rok wcześniej został Andrzej Paluchowski, wieloletni dyrektor Biblioteki Uniwersyteckiej KUL) Jagodziński przyjechać niestety już nie mógł - na uroczystości odczytano jedynie jego osobiste przesłanie, które skierował do Kapituły nagrody (całość przytaczamy niżej na tej stronie).

  Otrzymał wiele odznaczeń, w tym od Rządu RP w Londynie - Krzyż Kawalerski i Oficerski Orderu Odrodzenia Polski (IV i V), Krzyż Kampanii Wrześniowej 1939, Złoty Medal Żołnierzy Kresowych, Złota Odznaka Związku Ziem Wschodnich RP; medal "Za działalność na rzecz Polonii" (przyznany w roku 2000 przez Radę Porozumiewawczą Badań nad Polonią w Bydgoszczy). Przed rokiem 1989 wiele razy odmawiał przyjęcia różnych (także wysokich) odznaczeń przyznawanych mu przez władze PRL, ale też i potem podejrzliwie odnosił się do honorów, płynących z III Rzeczypospolitej...

  Zdzisław Konstanty Jagodziński był - w opinii swojego najbliższego otoczenia i Polonii - człowiekiem o nieskazitelnym charakterze, miał rozległą wiedzę z dziedziny historii, kultury i literatury. Był też nieocenionym źródłem informacji dla rzesz studentów i historyków.

Zmarł nagle 5 marca 2001 roku w Londynie.

 

 

Powyższa nota została zredagowana na postawie biogramu
pomieszczonego w pracy "Polonia, słownik biograficzny", Agata i Zbigniew Judyccy,
Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 2000, s. 114
[źródła: Archiwum IRB (ankieta biograficzna),
Wolność moim żywiołem (wywiad), "Więź" nr 431, Warszawa;
Jagodziński Z., Biblioteka żywa, w: Biblioteka Polska w Londynie 1942 - 1992, Londyn 1993]
- oraz wspomnienia pt. "Bibliotekarz na Obczyźnie", które Ewa Turska z Londynu
zamieściła w dzienniku "Rzeczpospolita" [nr 64 (5837)] z 16 marca 2001 r.
i innych (cytowanych) źródeł.

 

 

 Zdzisław Konstanty Jagodziński (1927-2001)


Wspomnienia

  (...) Odszedł wielki Polak i wspaniały człowiek - dr Zdzisław Jagodziński, dyrektor Biblioteki Polskiej w Londynie, historyk i publicysta, nieugięty szermierz wolności, którego celem emigracyjnego życia była niestrudzona walka o suwerenność Polski i prawdę katyńską. (...) Zdzisław Jagodziński był człowiekiem niezwykle skromnym, o wielkim sercu przepojonym miłością do Boga i Ojczyzny. [Był] stanowczy i nieugięty w sprawach, które uważał za cel swojego życia, a które godziły w niezawisłość Polski. Jego ostre pióro niejednokrotnie na łamach polonijnej i polskiej prasy nawoływało do patriotyzmu i walki przeciwko wrogom Rzeczypospolitej. Jako bibliotekarz pozostawił po sobie wspaniale zorganizowaną i funkcjonującą Bibliotekę Polską w Londynie, która była jego drugim domem. Wszyscy, którzy znali Zdzisława, na zawsze zachowają w swojej pamięci obraz prawdziwego [polskiego] patrioty, człowieka o wysokiej kulturze i dobrego przyjaciela, o którym się nigdy nie zapomina.

Zbigniew Andrzej Judycki
, Paryż
Nasza Gazetka, 2/2001 (Russikon, Szwajcaria)


 bullet



  (...) Zdzisław Jagodziński - postać darzona ogromnych szacunkiem, otoczona legendą i znana nie tylko w polskich środowiskach naukowych i kulturalnych zagranicą, lecz także w kraju. Świadczy o tym parędziesiąt wspomnień pośmiertnych i nekrologów, jakie ukazały się w polskiej prasie w Londynie - w "Dzienniku Polskim", "Tygodniu Polskim" i "Gazecie Niedzielnej" - ale także w krakowskim "Tygodniku Powszechnym", warszawskiej "Gazecie Wyborczej" i "Rzeczpospolitej" oraz wielu innych.

  Miał wielu przyjaciół. Obok Rodziny, Zdzisława Jagodzińskiego wspominały osoby prywatne, organizacje i instytucje. Ale jakże tu spośród nich pominąć milczeniem Jana Krasnodębskiego, autora wzruszającego nekrologu, notatek o mszy świętej za duszę Zmarłego oraz podziękowań za pomoc w organizacji uroczystości i ofiarach przekazanych na konto Komitetu Pomocy Polakom na Wschodzie, listu Krzysztofa Głuchowskiego do "Przyjaciela o wielkim sercu" czy też wspomnień Marii Danilewicz-Zielińskiej. A warto przecież ponadto zauważyć (między innymi!) nekrologi Ministra Spraw Zagranicznych RP Władysława Bartoszewskiego, Naczelnej Dyrektor Archiwów Państwowych, Instytutu Informacji Naukowej i Studiów Bibliologicznych Uniwersytetu Warszawskiego, "Przyjaciół z Krzemieńca", Biblioteki Polskiej i Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego (POSK) w Londynie, Komitetu Pomocy Polakom na Wschodzie, Polskiego Towarzystwa Historycznego w Wielkiej Brytanii, Rady Studium Polski Podziemnej, Towarzystwa Historyczno-Literackiego w Paryżu oraz Związku Artystów Scen Polskich Za Granicą. (...)

  Ten historyk z wykształcenia, a publicysta, redaktor, bibliotekarz i społecznik z zamiłowania prowadził niezwykle aktywne życie zawodowe. Znany jako autor licznych prac naukowych i publicystycznych z dziedziny najnowszej historii Polski (...) oraz szeregu publikacji bibliograficznych (...). Uczestniczył w życiu naukowym polskim i międzynarodowym (konferencje i kolokwia), był członkiem wielu Jury przyznających nagrody kulturalne i literackie. Przez wiele lat Jego szczególną troską było szerzenie wolnej myśli w Polsce, dlatego też - jak celnie zauważył Andrzej Paluchowski w "Gazecie Niedzielnej" (z 22 IV 2001 r.) - Biblioteka Polska w Londynie w latach 1974-1989 za sprawą właśnie doktora Jagodzińskiego stała się "największym w Europie punktem rozdawnictwa książek i czasopism emigracyjnych, a także piśmiennictwa politycznego i filozoficznego dla Kraju".

  Wszystkie te zadania, obowiązki i misje, których zresztą nie sposób wszystkich tutaj wymienić, miały ścisły związek z instytucją, w której pracował od 1970 roku, a cztery lata później został jej dyrektorem i kierował nią do ostatnich swoich dni - z Biblioteką Polską w Londynie. W realizacji tych zadań pomagały mu również liczne organizacje i stowarzyszenia, których był członkiem, niekiedy bardzo czynnym. Oto niektóre z nich: Polskie Towarzystwo Historyczne w Wielkiej Brytanii, Polskie Towarzystwo Naukowe na Obczyźnie, Studium Polski Podziemnej, Komitet Biesiady Krzemienieckiej, Związek Ziem Wschodnich RP, Stowarzyszenie Polskich Kombatantów, Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny, Instytut Polski i Muzeum im. Gen. Sikorskiego, Towarzystwo Historyczno-Literackie w Paryżu i Komitet Pomocy Polakom na Wschodzie.

  Będąc jednym z twórców i - nie da się zaprzeczyć - filarów Polskiego naukowego i kulturalnego Londynu w powojennym półwieczu, zawsze pozostawał człowiekiem skromnym a wielkim bibliotekarzem. Jego zasługi jednak dostrzegano, dlatego też długa jest lista nagród odznaczeń i wyróżnień, jakie otrzymał, od nagrody im. Juliana Godlewskiego z Polskiej Fundacji Kulturalnej w Rapperswilu (1987) - po Order Odrodzenia Polski.

  Zdzisława Jagodzińskiego po raz pierwszy spotkałem w 1985 roku będąc na stypendium naukowym w Londynie. Pomimo naprawdę licznych zajęć, znalazł nie tylko czas na rozmowę - zawsze był ciekaw wiadomości i opinii z Polski - lecz również swoim zwyczajem wprowadził do magazynu książek, zapraszając do wybrania interesujących mnie pozycji. Wziąłem tyle, ile mogłem udźwignąć. Szczęśliwie przeprawiwszy się kilkanaście dni później przez odprawę celną na warszawskim lotnisku Okęcie, czułem się jak zdobywca jakiejś szczególnej nagrody. Bo i tak też wówczas było. Te kilkadziesiąt książek i czasopism dłuższy czas potem krążyło wśród przyjaciół i znajomych.

Adam Gałkowski

(Association Polonaise des Auteurs, Journalistes et Traducteurs en Europe
- Polskie Stowarzyszenie Autorów, Dziennikarzy i Tłumaczy w Europie, Paryż)
www.apajte.europolonia.org (w dziale 'Byli z nami')

 

 


8 listopada 2001 roku, podczas trzeciej dorocznej sesji Stałej Konferencji Muzeów, Bibliotek i Archiwów Polskich na Zachodzie, w Solura (Szwajcaria) zorganizowano specjalne posiedzenie, podczas którego został wygłoszony cykl referatów, poświęconych pamięci Zdzisława Jagodzińskiego:

1. dr Jan Krasondębski, Biblioteka Polska, Londyn
    - Semper fidelis. Zdzisław Jagodziński jako niepodległościowy emigrant z Krzemieńca

2. mgr Aleksander Szkuta, wiceprezes Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego, Londyn
    - W walce o prawdę historyczną.
    Zdzisław Jagodziński jako historiograf i redaktor "Tek Historycznych"

3. mgr Eugenia Maresch, b. przewodnicząca Komisji Bibliotecznej POSK, Londyn
    - Zdzisław Jagodziński jako dyrektor skarbnicy dorobku duchowego Emigracji,
    czyli Biblioteki Polskiej w POSK w Londynie

4. mgr Andrzej Paluchowski, b. dyrektor Biblioteki KUL, Lublin
    - Przenikanie piśmiennictwa emigracyjnego do kraju; zasługi Zdzisława Jagodzińskiego

5. prof. dr hab. Anna Sitarska, prof. Uniwersytetu w Białymstoku
    - Aby nie poszło w zapomnienie, Zdzisław Jagodziński jako bibliograf emigracyjny i katyński

 

 

Przyznanie nagrody im. Adama Mickiewicza dla Bibliotekarza Roku - 1999


  15 maja 1999 roku podczas 44 Międzynarodowych Targów Książki w Warszawie po raz drugi wręczono nagrodę Bibliotekarza Roku. Fundatorką nagrody jest Hanna Greene z firmy East European Projekt Ltd. W spotkaniu wzięło udział wielu znamienitych gości, wśród których znalazł się Ryszard Kaczorowski, ostatni prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie, ksiądz prałat Zdzisław Paszkowski oraz liczni przedstawiciele świata bibliotekarskiego. Przyznanie nagrody było okazją do spotkania przyjaciół, współpracowników i znajomych Laureata - doktora Zdzisława Jagodzińskiego, od 26 lat kierującego Biblioteką Polską w Londynie. [...] Sylwetkę i zasługi Laureata przedstawił w obszernym wystąpieniu Andrzej Paluchowski, laureat pierwszej edycji nagrody, emerytowany dyrektor Biblioteki KUL. Niestety, dr Jagodziński nie mógł odebrać nagrody osobiście, odebrała ją w Jego imieniu Pani Eugenia Maresch, wiceprezes Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego w Londynie. Pani Eugenia Maresch w żartobliwych słowach przedstawiła Laureata, a następnie przeczytała Jego list skierowany do fundatorki nagrody, członków kapituły i zaproszonych gości. W czasie spotkania podkreślano zasługi dyrektora Jagodzińskiego dla bibliotek krajowych, które za Jego pośrednictwem miały dostęp do prasy i literatury emigracyjnej, Jego wkład w gromadzenie polskich druków pozacenzuralnych, a wreszcie pomoc, jakiej udzielał i udziela historykom i badaczom najnowszych dziejów Polski w dotarciu do materiałów źródłowych i archiwaliów.

Niżej - list Laureata;
u dołu strony - wystąpienie Andrzeja Paluchowskiego

 

 

Zdzisław Jagodziński

Głos z Londynu

  Przez ponad pół wieku lat powojennych daleka była droga z Londynu do Warszawy. Tym dalsza, że przedzielała ją owa żelazna kurtyna przecinająca brutalnie nasz kontynent i narzucająca Polsce nowe zabory i obcą dominację. Gdy wreszcie kurtyna opadła zupełnie, odległość od stolicy emigracji niepodległościowej do stolicy narodu od razu zmalała i skróciła się niezmiernie. Wtedy też mogłem po raz pierwszy po wojnie przybyć do Kraju, chociaż nie do mojej krainy rodzinnej, wciąż oderwanej mocą wojennej grabieży. Mogłem odwiedzić Polskę dwukrotnie, a wiązało się to, co w tym gronie jest mi rzec przyjemnie, z udziałem w konferencjach bibliotekarskich i kongresie międzynarodowym, a trasa tego powrotu wiodła przez Kraków, Warszawę, Lublin, Wrocław, Częstochowę, gdzie mogłem spotkać ludzi książki i poznać książek przybytki. Teraz, niestety, moja droga z Londynu do Warszawy nie tylko, że znowu się wydłużyła, ale na tych dwóch podróżach zakończyła się na stałe. Wielka to moja strata, żałuję, że już nie będę mógł zobaczyć innych miast i ośrodków, a szczególnie przykro mi, że nie mogę osobiście zjawić się na dzisiejszej, miłej mi i zaszczytnej, uroczystości wręczenia Nagrody im. Adama Mickiewicza, honorującej bibliotekarza polskiego. Jestem co prawda z krzemienieckiej parafii Juliusza Słowackiego, lecz chociaż z wieszczem wileńskim były to "dwa na słońcach swych przeciwne bogi", łączyło ich piękno słowa polskiego, niezapomniane ziemie kresowe i świadoma postawa politycznych exulów, przypominających swoim piórem potrzebę walki o wolność. Ten cel i ta powinność przeważały, silniejsze niż wszelkie podziały i rozłamy, ważniejsze niż spory, swary i spięcia uchodźczego życia Wielkiej Emigracji i podobne dążenia przyświecały naszej żołnierskiej emigracji politycznej, także nie wolnej od podziałów i rozłamów, spięć, swarów i sporów. Najwięcej jednak liczyć się będą osiągnięcia trwałe i owocne, a do tych należy stworzenie przez emigrację XX wieku Biblioteki Polskiej w Londynie, podobnie jak emigracja wieku XIX stworzyła Bibliotekę Polską w Paryżu.

  Bronią emigracji było słowo. I było jej zasługą przechowanie słowa polskiego, słowa wolnego, słowa niezależnego. Pomimo trudnych warunków bytowania na obcej ziemi, nieprzyjaznych nacisków, podstępnych pokus, wielorakich wątpliwości. Słowo polskie stanowi to najmocniejsze spoiwo łączące nas wszystkich bez względu na różne losy, pokolenia i miejsce pobytu, bowiem, jak głosił w swoim posłaniu na otwarcie Biblioteki w nowej siedzibie Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego Prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński, "cóż może bardziej jednoczyć Naród, jak nie słowo ojczyste, które nie zna granic w atmosferze". Korzystaliśmy tu z przywilejów wolności i może tym łatwiej przychodziło świadczyć się wolnym słowem i przekazywać je tam, gdzie zostało zakazane, a gdzie miało przekonywać wiarygodnością, prawdą i podważaniem fałszów. Potrzebne też było - i chyba wciąż jeszcze jest - słowo niezależne, nieprzekupne, nie kreślone obcą ręką, nieposłuszne cudzym interesom. Do najpoważniejszych dokonań emigracji trzeba zaliczyć uchowanie i ukazanie tych postaci słowa uwiecznionego drukiem w tysiącach książek o polskich treściach, tematach i twórczych inspiracjach. A powstawały, przemawiały, posilały, poruszały i powiększały zasoby zbiorów i książnic dzięki autorom, wydawcom, drukarzom, księgarzom i bibliotekarzom. Szły w świat szeroki, docierały do Kraju, głównie podziemnym nurtem, niemałym wkładem włączały się niepodzielnie w piśmiennictwo całego narodu. A że "w księgach drzemią czyny" - jak mówi poeta - wpływały na umysły, na poglądy, w końcu i na bieg wydarzeń. Książka więc, ten "nierozdzielny towarzysz, przyjaciel bez interesu, domownik bez naprzykrzenia", przy wielu swoich funkcjach może też mieć wielką siłę wybuchową i "zmieniać świata widoki". Niemniej rozległe zadania ciążą na książnicach, których obowiązkiem jest słowo drukowane chronić, przechować, udostępniać, opisywać, upowszechniać, gdy służy słusznej sprawie, a może i coś więcej. Bo jak to jeszcze w chwilach kryzysowych upewniał pisarz emigracyjny deklarując, że w potrzebie "twierdzą nam będą nasze biblioteki".

  Była zapewne i jest taką twierdzą słowa polskiego, wolnego, niezależnego - Biblioteka Polska w Londynie. O roli jej świadczą liczne świadectwa użytkowników z całego świata, lecz szczególnie miarodajne pochodzą od rodaków przyjeżdżających z Polski, zwłaszcza w latach ubiegłych, gdy nawet odwiedzenie Biblioteki wymagało odważniejszych kroków. Była ona bowiem pod obstrzałem reżymowych tropicieli nieprawomyślności, których straszyło nie tylko otwarcie bibliotecznych progów dla setek, a w sumie i tysięcy przyjezdnych, ale przenikanie dzięki nim do PRL różnymi drogami, sposobami, szczelinami dziesiątków tysięcy zakazanych druków, książek i czasopism. Był to jeden z ważniejszych przejawów działalności Biblioteki, zobowiązanej, poza kierunkiem krajowym, do zajmowania się także kierunkiem emigracyjnym i trzecim kierunkiem, mającym prezentować cudzoziemcom znajomość spraw polskich. Pomimo zmienionych politycznie okoliczności pamięć tamtych czasów, stanowiących część naszej kilkudziesięcioletniej historii, jeszcze się nie zatarła, najlepiej może o tym, jak postrzegano rolę Biblioteki londyńskiej, niech przypomni garść opinii naszych gości, czytelników krajowych. Widziano jej znaczenie dla "Polaków pozostałych na obczyźnie jako instytucji podtrzymującej ich tożsamość i łączność będącej z polską kulturą", dla "przyjeżdżających z kraju" będącej "prawdziwą skarbnicą wiedzy niedostępnej", dla "krajowych wydawnictw podziemnych" - "bezpiecznym miejscem schronienia". Przypominano, jak to "Biblioteka przerzucała ponad barierą celnej cenzury tysiące wydawnictw, które służyły następnie antykomunistycznej opozycji" i "wiele przedruków, które ukazały się w niezależnych i podziemnych wydawnictwach, mogło powstać dzięki egzemplarzom przysłanym z Londynu". Ceniono Bibliotekę jako "ośrodek walki o Polskę, przepełniony duchem tej walki, promieniejący, twórczy", podkreślano - nie przesadnie - jej zasługi "dla ratowania i gromadzenia polskiego dorobku umysłowego, dokumentowania poloników zagranicznych i krajowych, ukazujących się poza zasięgiem cenzury, zaopatrywania kraju w publikacje emigracyjne, zaspokajania potrzeb czytelniczych wychodźstwa i prezentowania Zachodowi prawdziwego obrazu ziem polskich w latach 1939 - 1989".

  Nie jest to przypomnienie dyktowane przekonaniem, że wszelkie pochwały należne są tylko tej instytucji; była jednym z ogniw, ważnym i znaczącym, spośród prowadzących pokrewną działalność. Ale ponieważ w dniu dzisiejszym wysunięto na miejsce honorowe moją osobę, muszę zaznaczyć, że mam to do zawdzięczenia tej naszej instytucji wiedzy, nauki i kultury, z którą od tak dawna jestem związany i której w pierwszym rzędzie należą się wszelkie laudacje. Bo jest ona dziełem zbiorowym, zbiorowa jest odpowiedzialność za nią i zbiorowy być musi obowiązek jej utrzymania. Jej długoletnie, w początkach przyszłego wieku zbliżające się do sześćdziesięciolecia, funkcjonowanie jest zasługą wszystkich pracowników, wolontariuszy, wspomożycieli, ofiarodawców. Nie sposób jednak nie wspomnieć kilku szczególnie zasłużonych dla tej Biblioteki osób: jej twórczynię i przez lat 30 kierowniczkę - dr Marię Danilewicz-Zielińską, pierwszego przewodniczącego Rady Bibliotecznej - płk. Stefana Zamoyskiego i prof. Romana Wajdę, twórcę Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego, dzięki czemu Biblioteka uzyskała własną siedzibę. To właśnie te trzy osoby przyjmowały mnie do pracy w Bibliotece, a rozpocząłem ją 1 kwietnia 1970 r. i wcale nie żartem, bo już także wstąpiłem w trzydziesty rok mojego związania się z nią. Nie wiem, czy dogonię Panią Marię, ale wiem, że Biblioteka trwać będzie, trwać musi wielokrotnie dłużej, gdy już i my przeminiemy.

  Nie mogąc osobiście przybyć na uroczystość wręczenia przyznanej mi nagrody, przysyłam ten mój głos z Londynu, prosząc o wypowiedzenie go Panią Eugenię Maresch, Przewodniczącą Komisji Bibliotecznej POSK-u od lat dziesięciu, również ogromnie oddaną Bibliotece, stale walczącą o jej potrzeby i poświęcającą jej wiele swego czasu, wysiłków i zachodów. A nieraz jeszcze wypada występować w jej obronie, walczyć z zakusami na jej całość. Bo tak, jak kiedyś nie dopuszczano wydawnictw emigracyjnych do Kraju, tak teraz są ludzie i ośrodki krajowe próbujący nawet pozbawić instytucje emigracyjne zbiorów do nich przynależnych. W przeciwieństwie do licznych innych doskonale z nami współpracujących i rozumiejących, że rola nasza nie jest skończona. Nie pełnimy jej dla zaszczytów, orderów i honorów. Sam ich unikam, państwowych odznaczeń nie zamierzam przyjmować, a jeśli czasem zgadzam się na wyróżnienia społeczne czy zawodowe, to zwykle, gdy są wyrazem uznania dla kierowanej przeze mnie placówki i niezależnej postawy niepodległościowej. Tak jest w tym przypadku. Jestem świadom, że wcale tak bardzo na tę nagrodę nie zasłużyłem, że są tu w Kraju bibliotekarze bardziej godni tego wyróżnienia. Ale skoro tak mi się to niespodziewanie przytrafiło, chciałbym sprawcom szczerze podziękować. Przede wszystkim wielkie podziękowanie składam fundatorce nagrody, Pani Dyrektor Hannie Greene, Przewodniczącej Fundacji East European Project, która od kilkunastu lat występuje z licznymi inicjatywami pomocy dla bibliotek w Polsce oraz współorganizatorom tego spotkania - Dyrekcji Międzynarodowych Targów Książki w Warszawie.

  Bardzo serdecznie dziękuję Kapitule Nagrody im. Adama Mickiewicza - panom: prof. Zbigniewowi Żmigrodzkiemu (Uniwersytet Śląski), prof. Januszowi Kapuścikowi (Uniwersytet Łódzki, Centralna Biblioteka Lekarska), mgr Janowi Wołoszowi (Biblioteka Narodowa w Warszawie) oraz mgr Andrzejowi Paluchowskiemu, do niedawna dyrektorowi tak ogromnie zasłużonego Biblioteki Głównej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i poprzedniego, pierwszego recypienta tej samej Nagrody. Cieszę się, że miałem sposobność poznania niegdyś, chociaż każdego tylko jeden raz, pierwszych trzech członków łaskawej Kapituły, ale znana mi jest ich wszystkich zawodowa kompetencja, odwaga myślenia i patriotyczna troska, tak potrzebne w obecnej Polsce. Czwartego członka Kapituły, Andrzeja Paluchowskiego, znam już dłużej, ponad 20 lat i cenię niezmiernie jego przyjaźń i prawość, był on właśnie tym dzielnym przemytnikiem zabronionej materii z wolnej połowy Europy przemycanej po to, by promienie wolności rozświetliły w końcu i naszą wspólną ojczyznę. Dziękuję pięknie laudatorowi za tak życzliwą, przychylną i nazbyt pochwalną laudację, będziemy się z niej kiedyś gęsto w niebie tłumaczyć; jemu zostanie to szybko wybaczone, bo miał tu na ziemi życie niełatwe, lecz ofiarne, ja za to będę musiał w czyśćcu trochę dłużej posiedzieć. I najserdeczniej dziękuję wszystkim tu licznie zgromadzonym Państwu, wśród których są też moi krewni, przyjaciele, znajomi, sympatycy Biblioteki Polskiej w Londynie i przedstawiciele ośrodków, instytucji i wydawnictw utrzymujących z nią żywy kontakt. Prosimy, by nadal o niej stale pamiętali. Dziękuję!

Zdzisław Jagodziński
Londyn, maj 1999 r.

 

 

Wystąpienie Andrzeja Paluchowskiego (15 maja 1999 r.)


  Dr Zdzisław Jagodziński jest dyrektorem Biblioteki Polskiej w Londynie. Rola i zadania tej ważnej instytucji życia polskiego są doniosłe: być biblioteką narodową polskiego wychodźstwa, a zatem skupiać, opracowywać, strzec i udostępniać publikowaną twórczość Polaków rozproszonych w świecie. Stanowiąc jedno z najtrwalszych dzieł kultury Drugiej Wielkiej Emigracji, pełni w niej rolę podobną do tej, jaką urzeczywistniała Biblioteka Polska w Paryżu w okresie Wielkiej Emigracji XIX wieku.

  1. Zdzisław Jagodziński, kierując Biblioteką nieprzerwanie od roku 1973 (a więc ponad 26 lat; wcześniej: w latach 1970 - 1972 był zastępcą ówczesnego dyrektora - Marii Danilewiczowej), wszystkie wysiłki ogniskował w wypełnianiu tej głównej misji powierzonej mu placówki. Jego zbieracka czujność i rozmach, nieustające zabiegi o polonica z całego świata (w sytuacji jakże odległej od "egzemplarza obowiązkowego") oraz o najważniejsze publikacje krajowe, a także walka - nie tyle z przeciwnikami tego zadania, ile z obojętnością części wychodźczego środowiska - wszystko to zapewniło Bibliotece Polskiej istotny rozrost i utrwalenie znaczenia w ostatnim ćwierćwieczu.

  Słynnym plonem zaciekawienia, pasji i przedsiębiorczości dyrektora (którym towarzyszyły życzliwość i zaufanie ludzi podziemia krajowego) jest kolekcja druków pozacenzuralnych z Polski lat 1976 - 1989, w pełni katalogowo opracowana, jedna z kilku największych na świecie. Uprzytamnia ona skalę ówczesnych powiązań Biblioteki Polskiej w Londynie ze środowiskami krajowymi. Bo też dyrektor Jagodziński uczynił z Biblioteki Polskiej miejsce żywego oddziaływania na Wschód, w szczególności punkt informacji i konsultacji dla ludzi z Kraju, jakże pamiętny w latach działania ostrej cenzury politycznej w Polsce. Tu przede wszystkim oddziaływał osobiście: przedni erudyta i miłośnik pisanego dorobku emigracyjnego, przewodnik na polu źródeł poszukiwanych przez humanistów przybywających z Polski - służył niestrudzenie i hojnie, w świątki i piątki, od rana do północnych godzin, wszystkim zainteresowanym. Ta służba bibliotekarska jest pierwszą i najważniejszą jego zasługą.

  2. Ponadto wszakże w okresie zwierzchnictwa Jagodzińskiego, a zwłaszcza w piętnastoleciu 1974 -1989 Biblioteka Polska stała się największym w Europie punktem rozdawnictwa książek i czasopism emigracyjnych, a także zachodniego piśmiennictwa politycznego i filozoficznego dla Kraju. Liczne posterunki kulturalne polskie na Zachodzie (wydawnictwa, biblioteki, księgarnie, fundacje) niosły nam pomoc w tej dziedzinie przed rokiem 1989. Nie pomylimy się i nie odbierzemy właściwych im zasług, gdy powiemy, że Biblioteka Polska w Londynie była wśród nich pierwsza. Odchodzi w przeszłość pewna epoka i nawet trudno już dziś przybliżyć młodszym wysiłki, ryzyko i emocje ówczesnych potyczek z celnikami i cenzurą. Winniśmy jednak pamiętać - bibliotekarze i ludzie książki żyjący nad Wisłą - o tym strumieniu druków, który płynął z Biblioteki Polskiej przez wiele lat. I mieć świadomość wagi historycznej tego zjawiska. Czynnie i niezmordowanie współtworzył to duchowe wsparcie Zdzisław Jagodziński, organizując liczne zakonspirowane transporty dla bibliotek krajowych i osób prywatnych. Tylko nieliczni spośród nas mogli to obserwować z bliska. Jednak błogosławionych skutków tej akcji doświadczały legiony czytelników.

  3. Przylegają - w sposób naturalny - do zadań Biblioteki i jej dyrektora prace bibliograficzne. Dwa periodyczne zestawienia są dziełem zbiorowym wykonywanym w Bibliotece pod pieczą redakcyjną Zdzisława Jagodzińskiego. Pierwsze - 'Bibliography of Books in Polish or relating to Poland published outside Poland since September 1st 1939' - to kontynuacja zainicjowanej jeszcze podczas wojny (Tadeusz Sawicki, Janina Zabielska) rejestracji poloników zagranicznych. Jagodziński jest redaktorem tomów IV i V oraz przygotowywanych następnych. Publikacja zachowuje wagę prymarnego zestawienia, niezależnie od rocznika Biblioteki Narodowej 'Polonica Zagraniczne'. Drugie: - 'Books in Polish or relating to Poland' - kwartalny biuletyn nabytków Biblioteki Polskiej - straciło dziś to ważne znaczenie, jakie pełniło przed rokiem 1989: rolę informatora o nowej literaturze zachodniej dotyczącej Polski i bloku sowieckiego.

  Jednak Jagodziński - bibliograf to przede wszystkim autor dwu świetnych rejestrów. Pierwszy to pionierska Bibliografia Katyńska (wydanie 1 - 1976; wydanie 2 - 1982), obejmująca druki zwarte. Jej dopełnieniem jest ogromna kartoteka artykułów z czasopism, stale kompletowana przez Zdzisława Jagodzińskiego, obejmująca już ponad 11.000 pozycji. Wierzę, że znajdzie się wydawca tego dzieła, owocu paru dziesiątków lat pracy.

  Drugi to - osobliwie, na pierwszy rzut oka, zatytułowana - 'Bibliografia prac i pism generała Mariana Kukiela'. Rozróżnienie w tytule ważne, gdy przypomnimy, że ten mistrz uniwersytecki Jagodzińskiego był członkiem rządu generała Sikorskiego. Wzorowa bibliografia osobowa obejmuje nie tylko prace naukowe i publicystyczne Kukiela, ale także rozkazy i rozporządzenia ówczesnego ministra obrony narodowej. Spisująca ponad 1.300 druków, ogłoszona w XVII tomie Tek Historycznych, bibliografia ta była następnie czterokrotnie dopełniana przez autora, osiągając 1.500 pozycji.

  Trzecim cennym dziełem tej kategorii jest 'kartoteka Bibliografii Polaków na Wschodzie' zestawiona przez Jagodzińskiego (ponad 1.200 książek; ponad 11.000 artykułów), także czekająca na wydawcę lub szczodrego dobrodzieja.

  4. Obok zatrudnień i dokonań bibliotekarskich i bibliograficznych sytuują się działania redaktorskie i wydawnicze. Jest Zdzisław Jagodziński redaktorem naczelnym 'Tek Historycznych' (od 1988 roku; przedtem był redaktorem monograficznego tomu XVII, poświęconego Marianowi Kukielowi), głównego - obok nowojorskiej 'Niepodległości' - periodyku naukowego polskich historyków emigracyjnych. Do czasopisma o świetnym rodowodzie (Halecki, Kukiel, Sulimirski, Koczy, Meysztowicz, Danilewiczowa), gdzie niegdyś pisywali wyłącznie historycy emigracyjni, umiejętnie zaprasza krajowych dziejopisów. Jest też redaktorem trzech już kolejnych tomów 'Biesiady Krzemienieckiej' (1917, 1985, 1998), naukowego trybutu wobec ziemi rodzinnej. Tom III to zbiorowa monografia Liceum Krzemienieckiego (macierzystej szkoły Jagodzińskiego) w okresie II Rzeczypospolitej.

  5. Trzeba mocno uwydatnić, że społeczny wizerunek Zdzisława Jagodzińskiego byłby daleki od rzeczywistości, gdybyśmy chcieli widzieć w nim jedynie realizatora szeroko rozumianych zadań Biblioteki Polskiej: tych konstytutywnych dla niej, tych przyległych, a także tych przypisanych jej w pewnym okresie przez polityczne warunki. Nie możemy pominąć przynajmniej dwu innych Jego ról publicznych: historyka, uprawiającego tę dyscyplinę w pełnej zgodzie z rygorami nauki, i publicysty.

  Jego osiągnięciem głównym jest z pewnością - jak przystoi historykowi polskiemu, mieszkańcowi Albionu - książka 'Anglia wobec sprawy polskiej w okresie Wiosny Ludów' wydana przez Instytut Historii PAN i Wydawnictwo NERITON (Warszawa 1997, ISBN: 83-86842-22-9). Ta pokaźna (ponad 300 stron) rozprawa, uruchamiająca ogromny materiał źródłowy, czerpany z archiwów angielskich (z Public Record Office na czele) i polskich, a przede wszystkim z wydawnictw periodycznych i prasy brytyjskiej (ponad 150 tytułów!) zyskała wysokie oceny fachowców, zarówno jako "ważny rozdział historii politycznej Wielkiej Brytanii", jak również gruntowne przedstawienie fragmentu walk i zabiegów naszej emigracji politycznej z połowy dziewiętnastego wieku. Dzięki przyciągającej ekspresji literackiej stanowi lekturę ożywiającą rok 1848, którego jednostronnym obrazem zanudzała nas przed laty oficjalna historiografia krajowa. To dzieło Zdzisława Jagodzińskiego obudowują rozliczne artykuły, popularyzujące różne historyczne epizody XIX wieku, zwłaszcza losy polistopadowych emigrantów w Anglii i tradycje przyjaźni brytyjsko-polskiej.
   Zdzisław Jagodziński: Anglia wobec sprawy polskiej w okresie Wiosny Ludów 1848-1849, Warszawa 1997

Anglia wobec sprawy polskiej
w okresie Wiosny Ludów.
Instytut Historii PAN
i Wydawnictwo NERITON,
Warszawa 1997
ISBN: 83-86842-22-9

  Innym obszarem badań dra Jagodzińskiego jest najnowsza historia Polski. Nie brak tu prac ściśle historycznych (np. '0 początkach szkół junackich w ZSRR', Teki Historyczne, T. XX). Głównie jednak znajdujemy się na obszarze odpowiedzialnej publicystyki historycznej. W tej wielostronnej ruchliwości pisarskiej trzy tematy powracają ze szczególną siłą: problematyka katyńska; problematyka Polaków poza granicą wschodnią i problematyka swoistych zadań polskiej emigracji politycznej w życiu Polski. W kręgu pierwszego tematu mamy - obok wspomnianej Bibliografii katyńskiej - kilkanaście artykułów ogłoszonych w ciągu ostatniego dwudziestolecia, zawsze znakomicie udokumentowanych. (Słusznie jeden z nich znalazł się w cennej antologii 'Katyń. Wybór publicystyki 1943 - 1988', wydanej przez Jana Chodakowskiego w wydawnictwie Polonia, Londyn 1988). Krąg drugi, ściśle zresztą z pierwszym związany - losy naszych rodaków z ziem oderwanych od Rzeczypospolitej w wyniku II wojny, w tym zwłaszcza stosunki polsko-ukraińskie i tułaczka w głębi imperium, a także kulturowe dziedzictwo polskie na tamtym obszarze - ma w Zdzisławie Jagodzińskim komentatora pierwszorzędnego, kompetentnego, w polemice stanowczego i groźnego, czujnie reagującego na wszelkie przemilczenia, kłamstwa, propagandowy bełkot, a przede wszystkim niepamięć i wygodną nieobecność. Nie unikać materii trudnej, której roztrząsanie łatwo ześlizguje się w banał, zarazem uciec od patriotycznych pohukiwań i sentymentalnej retoryki, tak rozpowszechnionej w pisaniu o tych sprawach - to wymaga i sztuki, i odwagi. Niewątpliwym sekretem siły tej publicystyki, wyczuwanym przez uważnego czytelnika, jest osobiste doświadczenie Autora. Krzemieńczanin (urodzony w pobliskiej miejscowości o pięknej nazwie: Białokrynica, rocznik 1927), uczeń Szkoły Ćwiczeń sławnego Liceum i harcerz, zesłany do Kazachstanu (1940 - 1942), ewakuowany stamtąd (z Drugim Korpusem generała Andersa) do Iranu, absolwent Junackiej Szkoły Kadetów na Środkowym Wschodzie (1942 - 1947); potem na Wyspach Brytyjskich, student historii w Irlandii i Anglii - jest figurą losów dużej części swej generacji. Jak powiedział mądry człowiek: "...najlepszym Cezar historykiem / Który dyktował z konia, nie przy biurze...". *

  6. W publicystyce być może najpełniej objawiają się istotne rysy osobowe Zdzisława Jagodzińskiego: lojalność, trwanie na posterunku, wierność (wobec przestrzeni rodzinnej, ale nade wszystko wobec tamtych ludzi), sumienność. Odnajdujemy je we wszystkich zakresach jego społecznej aktywności, które nie mogą być tutaj w pełni przedstawione. Nasz pobieżny inwentarz winniśmy jednak Konferencji Muzeów, Archiwów i Bibliotek Polskich na Zachodzie (był czynnym uczestnikiem ponad dwudziestu jej sympozjów, w tym dwu organizowanych w Kraju: w Lublinie i we Wrocławiu); wiceprezes Polskiego Towarzystwa Historycznego w Wielkiej Brytanii; wiceprezes Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie; członek rad naukowych wielu instytucji; wykładowca Polskiego Uniwersytetu na Obczyźnie (PUNO); ...stanowczo zbyt obszerny to indeks, byśmy mogli go kontynuować.

  Członkowie jury Nagrody imienia Adama Mickiewicza dla Bibliotekarza Polskiego, z upoważnienia których tutaj występuję, nie mają wątpliwości, że przyznając tę nagrodę w roku 1999 Zdzisławowi Jagodzińskiemu, wyróżniają jednego ze "współczesnych zacnych" - człowieka wielkiej pracy i wielkiej zasługi, wśród ludzi naszej profesji przykład absolutnego i bezinteresownego oddania sprawie.

Andrzej Paluchowski

* ...I Michał-Anioł co kuł sam w marmurze...
Cyprian Kamil Norwid, 'Promethidion' [przyp. red.]


Materiały na temat nagrody dla Zdzisława Jagodzińskiego przytaczamy za biuletynem
'Elektroniczna Biblioteka - EBIB: Elektroniczny Biuletyn Informacyjny Bibliotekarzy'
( nr 3 z czerwca 1999 roku )

 

 

Opracowanie i redakcja: Jan Krzysztof Wasilewski


Autor: Jan Krzysztof Wasilewski
Ostatnia aktualizacja: 30.09.2008, godz. 05:11 - Artur Podsiadły