"Vita mutatur non tollitur"

Pośmiertne wystawy twórców nauki i kultury;
prezentacje postaci i ich dorobku

Ks. Marian Lewko SDB  (1936 - 2002)

Ks. Marian Lewko SDB - sylwetka
Ks. Marian Lewko SDB - publikacje

 

 Ks. prof. dr hab.   Marian Lewko (1936-2002)   Specjalizował się w dziedzinie teatrologii pod kierunkiem profesor
Ireny Sławińskiej. W Jego dorobku naukowym są publikacje
na temat dramatu skandynawskiego i jego recepcji w Polsce,
recenzje teatru akademickiego, artykuły o teatrze salezjańskim
i współczesnym polskim dramacie biblijnym. Jego zainteresowania
naukowe, obok dramaturgii Augusta Strindberga, skupiały się
wokół teatru i historii teatru oraz wybranych zagadnień scenografii
i gry aktorskiej. Interesował się też literaturą religijną i dramatem
biblijnym, a także historią dramatu powszechnego. W trakcie
swojej drogi naukowej opublikował około stu artykułów i studiów
naukowych. Jako znany i uznany teatrolog brał czynny udział
w licznych sympozjach i kongresach naukowych w kraju
i za granicą. Zmarł w Lublinie 20 maja 2002 roku.

 

 

Marian Lewko urodził się 18 października 1936 roku w Juchnowcu Dolnym koło Białegostoku.
Był pierwszym dzieckiem Wacława i Leokadii z domu Mierzyńskiej. Niedługo potem
urodziły się jego dwie młodsze siostry - Henryka i Janina.

 

  "...Dzieciństwo z powodu wojny miał trudne. Bardzo wcześnie doznał, czym jest strach, poniewierka i głód. W lipcu 1939 roku, czyli tuż przed wybuchem II wojny światowej, rodzice zmienili miejsce zamieszkania, przenieśli się z Juchnowca do Dojlid. Niewielki dom jednorodzinny nie był w pełni gotowy do zamieszkania. Na wykończenie zabrakło czasu, bo ojca objęła mobilizacja. Niespełna trzyletni Marian został tylko z matką. Ich dom przejmowali na kwaterę żołnierze sowieccy, potem niemieccy, usuwali matkę z Marianem i dewastowali wszystko. Ojciec dostał się do niewoli sowieckiej. Po wybuchu wojny niemiecko-rosyjskiej w 1941 roku znalazł się w transporcie jeńców wiezionych na Syberię. Udało mu się uciec. Tułaczka była długa, wrócił do domu dopiero w roku 1942. Tu z kolei musiał ukrywać się przed Niemcami.

  Z powodu wojny i okupacji niemieckiej Marian nie mógł podjąć nauki w normalnym czasie. Alfabetu nauczyli go rodzice. Do szkoły zaczął chodzić dopiero w 1945 roku. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności było wynajęcie przez kuratora oświaty jednego pokoju w ich domu na użytek lokalnej szkoły. Mama przyjęła zajęcia woźnej. Marian kończył klasy w trybie indywidualnym. Nie tylko nadrobił zaległe dwa lata, lecz nawet wyprzedził o rok swoich rówieśników. W cztery lata zaliczył siedem klas. W 1949 roku otrzymał w Dojlidach Górnych świadectwo ukończenia klasy siódmej.

  Z salezjanami zetknął się trzynastoletni Marian dzięki życzliwej radzie swojego proboszcza. Idąc za nią, złożył podanie o przyjęcie do salezjańskiego liceum w Różanymstoku. Tam rozpoczął naukę we wrześniu 1949 roku. W 1951 roku ukończył dziewiątą klasę według ówczesnego 11-letniego systemu edukacji podstawowej i średniej. (...). Przez te dwa lata pobytu w Różanymstoku (gdzie mieszkał w internacie) dojrzała w nim świadomość salezjańskiego powołania. Złożył więc podanie o przyjęcie do nowicjatu. Jako motyw swej prośby podał w kwestionariuszu 'chęć pracy wśród młodzieży'. Decyzję o jego przyjęciu podjął ks. Stanisław Rokita, ówczesny przełożony Inspektorii św. Stanisława Kostki.

  Początkową formacją salezjańską nowicjusza Mariana zajął się ks. Hieronim Pixa, magister nowicjatu. Po roku młody kandydat gotów był już do złożenia pierwszych czasowych ślubów zakonnych: ubóstwa, czystości i posłuszeństwa. Przeszkodą okazał się wiek, dlatego Marian czekał jeszcze ponad dwa i pół miesiąca na osiągnięcie wymaganych przez prawo kanoniczne pełnych 16 lat życia. Ślubował Bogu przed cudownym wizerunkiem Matki Bożej Czerwińskiej dopiero 19 października 1952 roku.

  W tymże 1952 roku reżym komunistyczny w Polsce zamykał brutalnie i nacjonalizował niepaństwowe szkoły podstawowe i średnie. Groziło to także salezjańskiemu Niższemu Seminarium Duchownemu w Lądzie. Dlatego ks. Stanisław Rokita w porozumieniu z prymasem Polski, Stefanem Wyszyńskim, oraz z wyższymi władzami Zgromadzenia podjął decyzję o otwarciu w Lądzie Wyższego Seminarium Duchownego. W czasie wakacji pośpiesznie skompletował kadrę wychowawczą i nauczającą. Wszystko tworzyło się od nowa, przez co ten i następne lata nie były łatwe ani dla alumnów, ani dla kadry formacyjnej. Zaznaczyły się one w pamięci współbraci pochopnymi i licznymi relegowaniami alumnów ze Zgromadzenia. W takich czasach pojawił się w Lądzie spóźniony kleryk Marian Lewko. Nauka nie była łatwa, bo wszyscy alumni przerabiali równocześnie program licealny z seminaryjnym. Przez dwa lata kleryk Marian zaliczył w Lądzie klasę dziesiątą i maturalną z tak zwaną maturą wewnętrzną oraz dwa pierwsze lata studiów seminaryjnych, jednak z zaległością paru egzaminów z filozofii, które odłożono mu na czas trzyletniej praktyki pedagogicznej i duszpasterskiej, czyli na czas salezjańskiej asystencji.

  Pierwszy rok asystencji realizował kleryk Lewko w Głoskowie (Zielone) niedaleko Piaseczna. Ponieważ ujawniły się w nim zdolności artystyczne, ks. Stanisław Rokita skierował go na dwuletni kurs plastyki, zorganizowany przez salezjanów w Oświęcimiu. Jednak Marian po pierwszym roku zrezygnował z nauki. Prowincjał polecił mu udać się do parafii w Słupsku, aby tam kontynuował nakazaną przez Konstytucje salezjańskie asystencję. Był rok 1956, czyli rok politycznej odwilży w Polsce. Pod przymusem robotniczych protestów komunistyczna władza dopuściła na parę lat nauczanie religii w szkołach. Z woli przełożonego domu kl. Marian objął katechizację w szkołach podstawowych na peryferiach parafii, a równocześnie spełniał wyznaczone obowiązki w kościele parafialnym i na plebanii. W później-szych wspomnieniach napisał, że wstawał o godzinie 5.30, a do szkół dojeżdżał rowerem. W niektóre dni tygodnia miał siedem godzin religii jedna po drugiej.

  W lipcu 1958 roku napisał podanie o przyjęcie do seminarium duchownego w celu kontynuowania formacji. Po zgodzie prowincjała udał się do Lądu, gdzie w tym czasie był już dobrze zorganizowany studentat teologiczny. Filozoficzny przeniesiono wcześniej do Woźniakowa koło Kutna. W 1958 roku ks. Stanisław Rokita podjął decyzję ze swoją Radą Inspektorialną, aby wszyscy alumni osiągnęli maturę państwową, gdyż zachodziła obawa, że rządzący Polską komuniści nie uznają za szkoły wyższe tych seminariów, których alumni nie ukończyli państwowej szkoły średniej, że takie seminaria zostaną zamknięte, a ich budynki i wszystkie dobra upaństwowione. W Lądzie niewielu kleryków miało państwowe świadectwo maturalne. Przełożeni przeorganizowali zatem program wykładów z teologii, przenosząc ich część na miesiące letnie 1959 roku i umożliwili alumnom wyjazdy do korespondencyjnych liceów państwowych. Kleryk Marian Lewko jeździł do Szczecinka. Tu zdał wszystkie wymagane egzaminy przed Państwową Komisją Egzaminacyjną i 23 czerwca 1959 roku otrzymał świadectwo dojrzałości.

  Kolejne lata studiów w seminarium lądzkim zaliczał alumn Lewko bez problemów, choć łączył naukę z zajęciami dodatkowymi. Z woli przełożonych regularnie dojeżdżał do Sługocina, gdzie w parafii diecezjalnej prowadził katechizację. Równocześnie z paru kolegami zaangażował się w wydawanie gazetki ściennej pod tytułem 'Ut supra'. Gazetka wychodziła w każdą sobotę i miała wielu zwolenników, gdyż w przeciwieństwie do gazetek kółek religijnych poruszała bieżące tematy seminaryjnego życia.

  Święcenia kapłańskie otrzymał diakon Marian Lewko 3 czerwca 1962 roku z rąk włocławskiego biskupa Antoniego Pawłowskiego. Mszę świętą prymicyjną odprawił 14 czerwca przed cudownym wizerunkiem Matki Bożej na Jasnej Górze.

  W tamtych latach Bóg obdarzał Zgromadzenie Salezjańskie licznymi powołaniami. Dlatego ks. Józef Strus, przełożony Inspektorii Świętego Stanisława Kostki, powziął za swojej kadencji plan kształcenia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim młodych księży, żywił bowiem nadzieję, że salezjanie polscy wrócą znowu do szkół i zakładów wychowawczych, zgodnie z ich statutową misją. Co roku wysyłał kilku. W 1962 roku oddelegował czterech, wśród nich ks. Mariana Lewkę. Miał studiować filologię polską. Niestety ks. Marianowi nie powiodło się na egzaminie wstępnym. Skierowany zatem został dekretem przełożonego do salezjańskiej parafii w Pile. Jako młody ksiądz działał głównie przy kościele filialnym w Motylewie, obecnie samodzielna parafia. Choć pracował tam tylko rok, pozostawił po sobie trwałą pamięć gorliwego duszpasterza i znakomitego katechety, rozumiejącego i kochającego młodzież. Nawiązane wtedy z wiernymi i ich dziećmi więzy życzliwości przetrwały aż do śmierci ks. Lewki.

  W 1963 roku ks. Strus ponownie skierował ks. Mariana na polonistykę w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Tym razem został przyjęty. Rok później podjął drugi kierunek: historię sztuki, do której miał zamiłowanie od czasów kleryckich. Zaliczył program obu kierunków, uzyskując w 1968 roku tytuł magistra filologii polskiej, a w 1969 – magistra historii sztuki. Jego praca magisterska na filologii omawiała recepcję w Polsce dramatów szwedzkiego pisarza Augusta Strindberga, na historii sztuki – romańskie freski w bazylice czerwińskiej. Na prośbę prof. Tadeusza Brajerskiego i prof. Ireny Sławińskiej, która kierowała pracą dyplomową ks. Lewki na polonistyce, ks. Andrzej Świda, kolejny prowincjał Inspektorii Św. Stanisława Kostki, wyraził 4 września 1969 roku zgodę na jego zatrudnienie w Katedrze Teorii Literatury na Wydziale Nauk Humanistycznych KUL. Dodał ponadto radę: 'Niech jednak Ksiądz nie porzuca sztuki kościelnej, a nawet, jeśli będzie potrzeba, wesprze Ląd swymi wykładami'. Odtąd aż do śmierci, wyprzedzającej jego przejście na emeryturę o pięć lat, ks. Lewko związany był z KUL, zajmując kolejno następujące stanowiska: 1969/1970 – stażysty, 1970 - 1974 – asystenta, 1974 - 1978 – starszego asystenta (w tym jednoroczny płatny urlop doktorski), 1978 – 1984 – zajęcia zlecone, 1984 - 1994 – adiunkta w Katedrze Dramatu i Teatru (z jednorocznym urlopem dla poratowania zdrowia), 1994 - 1997 – część etatu starszego wykładowcy, 1997 - 2000 – adiunkta, a od 1 kwietnia 2000 roku do śmierci – profesor nadzwyczajny KUL. Etatowe zadania ks. Lewki na uczelni obejmowały trzy dziedziny: pracę naukową, pracę dydaktyczną i prace organizacyjno-wychowawcze. Jednocześnie w latach 70. i 80. XX w. prowadził przejściowo wykłady z literatury katolickiej w Wyższych Seminariach Duchownych w Białymstoku, Olsztynie i w Lądzie.

  Ks. Marian Lewko naukowy stopień doktora nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa osiągnął 18 stycznia 1984 roku na Wydziale Nauk Humanistycznych KUL na podstawie rozprawy 'O dramacie i teatrze Strindberga'. Jego promotorem w przewodzie doktorskim była prof. Irena Sławińska. Kolejny stopień doktora habilitowanego przyznała mu ta sama Rada 14 maja 1997 roku na podstawie dorobku naukowego i rozprawy habilitacyjnej 'Obecność Skandynawów w polskiej kulturze teatralnej w latach 1876–1918'. Recenzentami w tym przewodzie byli: prof. dr hab. Lidia Kuchtówna – Instytut Sztuki PAN, Warszawa, prof. dr hab. Dobrochna Ratajczakowa – Uniwersytet Adama Mickiewicza, Poznań, oraz prof. dr hab. Irena Sławińska – KUL. Był ks. Lewko bliski uzyskania tytułu profesora, ale przedwczesna śmierć przerwała - otwarte już w tej sprawie - postępowanie Rady Wydziału. (...)

  Opiekunem naukowym ks. Mariana na KUL była prof. dr hab. Irena Sławińska. U niej napisał pracę magisterską i doktorską. Ona też zabiegała o jego zatrudnienie na uczelni i wprowadzała go w kręgi uczonych polskich i europejskich. U niej ks. Lewko mógł rozwinąć na poziomie naukowym swoje wielkie wyczucie piękna, zdolności twórcze oraz zainteresowania dramatem i teatrem. Jego zajęcia dydaktyczne w KUL dotyczyły głównie teatrologii, historii dramatu w Polsce i na świecie oraz literatury powszechnej. Po habilitacji, już jako adiunkt, kierował Katedrą Dramatu i Teatru. Obowiązki wychowawcze wobec młodzieży akademickiej wykonywał w duchu salezjańskim i dużo ponad miarę oczekiwaną przez władze uczelni. Przez wiele lat organizował w czasie wakacji spływy kajakowe dla studentów, zwłaszcza w latach siedemdziesiątych, i wycieczki krajoznawcze polskie i zagraniczne. Świadczą o tym liczne zachowane fotografie. (...)

  Na ogół ks. Marian był zamknięty w sobie. Nie ujawniał uczuć. Od młodości jednak była w nim jakaś romantyczna tęsknota za czymś wielkim i nieznanym. (...) W okresie formacji wykazał dużo własnej inicjatywy. Na teologii w Lądzie poświęcił wiele czasu na czytanie dzieł klasyków literatury polskiej i światowej. Lubił pisać. Zarówno w poetyckich próbach kleryckich, jak i po latach w pracach naukowych dobrze ważył każde słowo i tworzył powoli. Niekiedy opracowywany przezeń tekst leżał na biurku tygodniami, nim przybyło w nim parę nowych linijek. To jednak, co napisał w publikacjach naukowych, było treściwe, kompetentne i obiektywnie pewne. (...) [Pisał też rodzaj osobistego diariusza, notował przemyślenia. Nie odszedł od poezji]. Wiersze tworzył także w pierwszych latach zamieszkiwania w Lublinie. Przedstawiał je do konkursów literackich. Za niektóre otrzymał nagrodę. Próbował również rysować. (...)

  Jako kleryk i młody ksiądz wykazał duże uzdolnienia do pracy z dziećmi. Chciał działać, ale coraz silniej narastało w nim pragnienie pisania dzieł na użytek rodziców, katechetów i wychowawców. Zbierał także praktyczne materiały na różne młodzieżowe akademijki, na przykład wiersze religijne i okolicznościowe. Planował napisać pogadanki dla dzieci przed I Komunią świętą, książkę dla rodziców na temat wychowania. Zaczął literacko opracowywać swoje wspomnienia z lat asystencji, zwłaszcza ze Słupska. Częściowo na podstawie własnych przeżyć napisał mały dramat pod tytułem 'Kładka' o kłopotach kleryckiego życia i odejściu z seminarium. Zostawił w rękopisie krótkie opowiadania z życia wiejskich dzieci. (...)

  Ksiądz Marian Lewko zmarł w Lublinie 20 maja 2002 roku - w 50. roku ślubów zakonnych, w 40. roku kapłaństwa. W przededniu śmierci przyjął sakrament chorych i otrzymał błogosławieństwo za przyczyną Maryi, Wspomożycielki Wiernych. Już w marcu 1999 roku w Państwowym Szpitalu Klinicznym w Lublinie stwierdzono u niego narośl czerniaka złośliwego. Zmianę operacyjnie usunięto wraz z marginesem tkankowym. Niestety w październiku 2001 roku ujawniły się przerzuty na płucach. To było powodem wielomiesięcznych cierpień i na końcu śmierci. Śmierć człowieka zwykle wyraziście uświadamia bliskim, jak wielkim darem Boga był on dla innych. Perspektywa czyjegoś skończonego życia doczesnego ujawnia szczodrość Stwórcy i Zbawiciela wobec świata i Kościoła. Pan wszelkiego stworzenia Mariana Lewkę bogato wyposażył i posłał do Towarzystwa Świętego Franciszka Salezego, czyli do Towarzystwa Salezjańskiego, aby w nim służył, przekazując miłość Boga do młodych i będąc względem nich narzędziem Jego Opatrzności. Otrzymał duszę wrażliwą na wszelkie piękno, dociekliwy umysł, umiejętność doboru lektur, znakomitą pamięć, dobre serce dla młodzieży, szczery uśmiech, zdolność współprzeżywania radości innych, twórcze talenty w poezji, rysunku i scenografii, pomysłowość, zdolności organizacyjne, pragnienie poznawania prawdy...".


Ks. Remigiusz Popowski SDB

'Seminare' 19, 2003, s. 7-13

 

  Rekapitulując drogę ks. Mariana Lewki: szkołę podstawową ukończył w Białymstoku, w roku 1949 rozpoczął naukę w gimnazjum Księży Salezjanów w Różanymstoku. Po dwóch latach dojrzała w nim życiowa decyzja: wstąpił do nowicjatu salezjańskiego w Czerwińsku nad Wisłą, gdzie w 1952 roku złożył śluby zakonne, wiążąc się z salezjanami na zawsze. Po ukończeniu liceum, a potem studiów filozoficznych i teologicznych (w Lądzie nad Wartą), po czteroletniej praktyce młodzieżowo-wychowawczej (którąś odbył w Głoskowie), po kursie plastycznym (w Oświęcimiu) i po praktyce katechetycznej (w Słupsku), w roku 1962 otrzymał święcenia kapłańskie i rozpoczął pracę jako katecheta i wikariusz parafialny (w Pile). Potem trafił na KUL i w Lublinie już pozostał. Jak wspominają Jego uczniowie, "do końca życia z ogromnym sentymentem wspominał dwa miejsca, które ukształtowały go jako człowieka i kapłana: Ląd i Piłę". Teraz wiemy, że trzecim ważnym miejscem dla księdza Lewki był Lublin...

  Rekapitulując akademickie losy ks. Mariana Lewki: w roku 1970 został asystentem w Katedrze Teorii Literatury, za mistrza mając profesor Irenę Sławińską. W roku 1984, po obronieniu rozprawy 'O dramacie i teatrze Strindberga', otrzymał tytuł doktora i został zatrudniony w Katedrze Dramatu i Teatru na stanowisku adiunkta. Tytuł doktora habilitowanego otrzymał w 1997 roku na podstawie rozprawy 'Obecność Skandynawów w polskiej kulturze teatralnej w latach 1876 - 1918'. Rozprawa ta uznana została za teatralną książkę roku 1996 przez sekcję krytyki Polskiego Ośrodka Międzynarodowego Instytutu Teatralnego (ITI). Z takim dorobkiem w 1997 roku objął funkcję kierownika Katedry Teatru i Dramatu w Instytucie Filologii Polskiej Wydziału Humanistycznego KUL. Otworzył seminaria magisterskie (zdążył wypromować około 60 magistrantów) i doktoranckie (których nie zdążył już doprowadzić do finału...), zadbał o nowoczesne wyposażenie swojej Katedry. Jego uczniowie i współpracownicy podkreślają, że słynął "z nieogarnionej troski o swoich podopiecznych". W roku 2000, decyzją Rektora Uniwersytetu, objął stanowisko profesora nadzwyczajnego. Powołano go także do Uczelnianej Komisji Akredytacyjnej, gdzie pracował w zespole ustalającym standardy akredytacji na kierunku filologia polska; z tej racji wizytował uniwersyteckie instytuty polonistyczne. Gdy odchodził, w Radzie Wydziału Humanistycznego KUL toczyło się już postępowanie w sprawie przyznania mu tytułu profesora zwyczajnego...


   Ks. prof. dr hab. Marian Lewko (1936-2002)    Ks. prof. dr hab. Marian Lewko (1936-2002)  

Ks. Marian Lewko SDB (1936 - 2002)

  W roku 1975 ks. Marian Lewko był w gronie założycieli "Seminare", salezjańskiego rocznika naukowo-pastoralnego. Pod redakcją ks. Lewki wyszło dziewięć tomów pisma, przez wiele lat był też jego redaktorem naczelnym. W roku 2003 tom 19 tego periodyku przyniósł dwa obszerne teksty biograficzne (oba są dostępne online: 'Śp. Ksiądz Marian Lewko SDB. Rys biograficzny' (ks. Remigiusz Popowski SDB) oraz 'Ksiądz Profesor Marian Lewko. Teatrolog i wychowawca' (Wojciech Kaczmarek), które obficie cytujemy na tych stronach. Ten ostatni tekst wzbogacono kompletną - 102 pozycje - bibliografią księdza profesora (którą przytaczamy na stronie 'Ks. Marian Lewko - publikacje i bibliografia prac').

Wieloletni współpracownik i następca ks. Lewki, prof. Wojciech Kaczmarek,
bardzo wysoko ocenia dokonania i warsztat naukowy księdza Profesora:
"...jako jedyny teatrolog w Polsce mógł czytać i analizować scenografię
teatralną. Miał niezbędne zaplecze z zakresu historii i teorii sztuki, a ponadto
dobry warsztat polonistyczny ukształtowany przez prof. Sławińską.
Ukochanym przez siebie Skandynawom, głównie Strindbergowi, poświęcił
gros prac, ale także z wielkim zaangażowaniem gromadził dokumentację
teatru lubelskiego, wileńskiego, scen prowincjonalnych i badał popularną
dramaturgię religijną
".
   Ks. Marian Lewko w Szwecji (1999 ?)   na otwarciu wystawy dorobku pisarskiego Augusta Strindberga
Na zdjęciu po prawej: ks. Marian Lewko w Szwecji
na otwarciu wystawy dorobku pisarskiego
Augusta Strindberga

Ks. Marian Lewko zmarł 20 maja 2002 roku w Lublinie, po ciężkiej chorobie,
w 66. roku życia, 50. roku ślubów zakonnych i 40. roku kapłaństwa.

 

  "Bardzo duże oczytanie, znajomość przedmiotu, wierna pamięć, rzetelność naukowa i wnikliwe podejście do każdej kwestii uczyniły z ks. Mariana Lewki cenionego uczonego wśród studentów i w środowiskach naukowców. Jego wydana drukiem rozprawa habilitacyjna uzyskała w 1997 roku tytuł i nagrodę Teatralnej Książki Roku 1996, przyznaną przez Polski Ośrodek Międzynarodowego Instytutu Teatralnego. Za książkę 'Studia o Strindbergu' (Lublin 1999) otrzymał od Rektora KUL nagrodę indywidualną II stopnia.

  Ksiądz Marian Lewko brał czynny udział w polskich i międzynarodowych sesjach naukowych. Wygłaszał odczyty w Sztokholmie, Oslo, Londynie, a także w ośrodkach naukowych w Polsce. Sam przygotowywał sympozja z udziałem uczonych zagranicznych. W drugiej połowie września 2001 roku, czyli bezpośrednio przed ostateczną i długotrwałą chorobą, jako kierownik Katedry Dramatu i Teatru KUL, zorganizował ze swymi asystentami dwudniową sesję naukową w Domu Pracy Twórczej KUL w Kazimierzu nad Wisłą na temat 'Dramat obcy w Polsce w XIX i XX wieku'. Oprócz blisko trzydziestu autorów z całej Polski wystąpili tam tak-że ze swoimi odczytami uczeni z Węgier, Francji, Norwegii, Wielkiej Brytanii i Szwecji.

  Był stałym uczestnikiem tzw. seminarium nordyckiego u prof. dr hab. Lecha Sokoła w Instytucie Sztuki PAN w Warszawie, skupiającego polskich i zagranicznych badaczy kultury i literatury krajów skandynawskich. W 1976 roku współpracował jako młody naukowiec z wymienionym wyżej Instytutem Sztuki, przeprowadzając na jego zlecenie kwerendę afiszy w okręgu lubelskim. Należał do Stowarzyszenia Historyków Sztuki i do Towarzystwa Naukowego KUL. W młodości był także członkiem towarzystw studenckich i turystycznych. Na prośbę ks. Wojciecha Szulczyńskiego, prowincjała, przez pewien czas był w Zgromadzeniu Salezjańskim członkiem inspektorialnej Komisji ds. Wydawnictwa Salezjańskiego (od 6 września 1979 roku.).

  Po uzyskaniu pełnej samodzielności naukowej, czyli po przyznaniu mu stopnia naukowego doktora habilitowanego oraz kierownictwa Katedry Dramatu i Teatru, ks. Marian wykazał niemal młodzieńczą werwę organizacyjną i badawczą. Gdy zapadł na śmiertelną chorobę, snuł nadal różne projekty naukowe i mówił o nich swoim współbraciom, współpracownikom z KUL oraz lekarzom. Długo nie dopuszczał do siebie myśli, że może już na uczelnię nie wrócić. Śmierć nie pozwoliła mu doczekać ani nadania tytułu profesora – przewód był już w końcowej fazie – ani ukazania się drukiem 'Dramatów zebranych' Amelii Hertzówny, które złożył w Redakcji Wydawnictw KUL, ze swoim obszernym wstępem i przypisami. Nie zdążył także redakcyjnie opracować zebranych materiałów na temat repertuaru scen wileńskich w dwudziestoleciu międzywojennym (miała to być pozycja czterotomowa). Ponadto ze swoimi studentami zgromadził pełne dane o repertuarze teatru lubelskiego w latach 1900 – 1959. Marzyło mu się publikowanie przez jego Katedrę serii wydawniczej pod tytułem 'Teatrologia'.

  Świętej pamięci ks. Marian Lewko wypromował około 60 magistrów. Seminarium doktoranckie prowadził dopiero od kilku lat. Miał na nim grupę bardzo zdolnych uczestników. Paru doktorantów już finalizowało swoje rozprawy, niestety, śmierć promotora wyprzedziła ich laury. Zadbał ks. Marian o zakup bardzo dobrego komputera do Katedry i zostawił w nim opracowane przez siebie i przez współpracowników duże zbiory archiwalne i dokumentacyjne do celów dydaktycznych i naukowych. (...) Według decyzji władz Towarzystwa Salezjańskiego specjalistyczne książki i czasopisma śp. ks. Mariana zostały przekazane Katolickiemu Uniwersytetowi Lubelskiemu.

  Ciało śp. ks. Mariana Lewki powierzone zostało 22 maja 2002 roku ziemi w salezjańskim grobowcu na cmentarzu lubelskim przy ulicy Unickiej. Czeka tam na zmartwychwstanie w dniu ostatnim obok doczesnych szczątków ks. Bolesława Bartkowskiego, ks. Mieczysława Majewskiego i innych współbraci salezjanów i przyjaciół. Mszę świętą pogrzebową odprawił w kościele akademickim KUL biskup Ryszard Karpiński, biskup pomocniczy archidiecezji lubelskiej. On też odprowadził zwłoki na cmentarz. Towarzyszyli mu przy ołtarzu i w kondukcie dwaj prowincjałowie: ks. Jerzy Worek z Piły i ks. Józef Struś z Warszawy oraz blisko pięćdziesięciu koncelebransów. Stalle w prezbiterium zajęła Rada Wydziału Nauk Humanistycznych KUL, dziekani innych Wydziałów oraz Rektor J.M. ks. prof. dr hab. Andrzej Szostek ze swymi Prorektorami. W żałobnej liturgii uczestniczyła delegacja Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w osobach ks. prof. dra hab. Adama Duraka, ks. prof. dra hab. Henryka Skorowskiego i ks. dra hab. Jarosława Korala, salezjanów. Egzortę wygłosił ks. Antoni Gabrel, salezjanin. Przed eksportacją żegnali zmarłego w osobnych słowie Rektor KUL, Dziekan Wydziału Nauk Humanistycznych, Dyrektor Instytutu Filologii Polskiej oraz przedstawicielka młodzieży akademickiej. Telegramy kondolencyjne odczytał ks. Remigiusz Popowski. Nadesłali je: Rektor Uniwersytetu Opolskiego, Rektor Akademii Medycznej w Lublinie, Rektor Akademii Rolniczej w Lublinie, Rektor Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie oraz ze strony najwyższych władz Zgromadzenia Salezjańskiego ks. Albert Van Hecke".

 

Ks. Remigiusz Popowski SDB
'Seminare' 19, 2003, s. 14-15

 

 

  Katedra Dramatu i Teatru KUL uczciła 17 maja 2005 roku śp. ks. Mariana Lewkę SDB,
swojego byłego pracownika naukowo-dydaktycznego, jednodniową sesją naukową pod hasłem
'Ksiądz profesor Marian Lewko (1936 - 2002). Salezjanin, teatrolog, wychowawca'.

 

 


Ksiądz profesor Marian Lewko - teatrolog i wychowawca


  "(...) Jako literaturoznawca i teatrolog stał się cenionym badaczem zarówno w Polsce, jak i na forum międzynarodowym, głównie w Szwecji. Najdonioślejsze Jego dokonania dotyczą recepcji dramaturgii skandynawskiej w Polsce, w szczególności zaś Strindberga, oraz różnych form dramatu religijnego w XIX i XX wieku. Tym badaniom poświęcił większość swoich publikacji. Ksiądz Marian Lewko, jako literaturoznawca, a także teoretyk i historyk teatru, uformowany został w 'szkole' prof. Ireny Sławińskiej. Pani Profesor patronowała wszystkim etapom Jego kariery naukowej i badaniom, jakie w ramach kierowanych przez nią Katedr: Teorii Literatury i Dramatu i Teatru, inicjowane były w środowisku naukowym KUL. Była promotorem jego pracy magisterskiej o recepcji teatralnej Augusta Strindberga w Młodej Polsce, bardzo wysoko ocenionej ze względu na zaprezentowany warsztat badawczy, ale przede wszystkim z uwagi na zgromadzony imponujący materiał źródłowy, znakomicie zinterpretowany, w znacznym stopniu poszerzający dotychczasowy stan badań nad teatrem modernistycznym. Praca zyskała też rangę poważnego wkładu w badania nad recepcją Strindberga w Polsce i była żywo przyjęta przez środowiska badawcze w Polsce i w Szwecji, które zajmowały się od dawna twórczością wielkiego Skandynawa. Wyniki swej pracy zaprezentował, przy współudziale prof. Sławińskiej, w artykule 'Strindberg och den polska teatern', ogłoszonym w szwedzkim czasopiśmie 'Meddelanden från Strindbergssällskapet' [Stockholm 1970, nr 44 s. 2-8]. Niebawem praca magisterska ks. Mariana Lewki prawie w całości została ogłoszona drukiem w KUL: 'Recepcja teatralna Strindberga w okresie Młodej Polski', (Roczniki Humanistyczne t. XIX, 1971, z. 4, s. 5-64). Ponadto obszerną bibliografię i kalendarium, wykraczające poza ramy interpretacyjne pracy, zaprezentował jako osobną część pod tytułem 'Kalendarz wystawień dramatów Augusta Strindberga na scenach polskich za lata 1905-1970' (tamże, s. 65-71). Publikacje te ugruntowały wysoką pozycję ks. Lewki w środowiskach naukowych, zajmujących się badaniami nad dramatem i teatrem modernistycznym w Polsce i na świecie. Potwierdzeniem tej wysokiej oceny prac Księdza Profesora, a w szczególności jego odkrywczym badaniom i tezom na temat wpływu Strindberga na kształt teatru modernistycznego w Polsce, było zaproszenie, jakie otrzymał wraz z prof. Sławińską, do udziału w międzynarodowym sympozjum Strindbergowskim w Sztokholmie w 1973 roku, zorganizowanym przez Międzynarodowe Towarzystwo Strindbergowskie oraz Szwedzki Instytut Wymiany Kulturalnej z Zagranicą. Tekst tego referatu został później ogłoszony w książce zawierającej materiały pokonferencyjne 'Strindberg and Modern Theatre', Strindbergssällskapet, Stockholm 1975, s. 151-162.

  Kiedy ks. Lewko przystępował do redagowania pracy doktorskiej był już cenionym i uznawanym badaczem teatru modernistycznego w Polsce. Jego uwaga koncentrowała się teraz nie na recepcji Strindberga, ale jego dramatach i koncepcjach teatralnych, jakie autor 'Panny Julii' wprowadził do świadomości teatralnej Europy i świata. Obrona pracy doktorskiej odbyła się w październiku 1984 roku na podstawie pracy 'O dramacie i teatrze Strindberga' (Lublin 1983, ss. 269 + XXV, maszynopis w Bibliotece Uniwersyteckiej KUL). Praca ta okazała się w dużej mierze pionierska, oparta na analizach dramatów wielkiego Szweda, a także na gruntownej znajomości europejskich modeli teatralnych, zaadaptowanych lub przetwarzanych przez Strindberga. Do osiągnięcia tak postawionego celu w swoich badaniach autor sięgał do materiałów biograficznych, analizował prace eseistyczne i wystąpienia prasowe Strindberga, śledził także jego doświadczenia sceniczne oraz podejmowane przez niego działania teatralne. Niezwykłą zasługą badań ks. Lewki było także wnikliwe wydobycie obecności tych zagadnień w fakturze i w strukturze samych dramatów Strindberga. Tu przede wszystkim ukazał badacz swoje przygotowanie filologiczne i umiejętność analizy kształtu teatralnego, zawartego w tekstach dramatycznych. Wśród Strindbergologów wyróżniał się ks. Marian Lewko jeszcze jedną charakterystyczną cechą: badał związki autora 'Ojca' z tradycją chrześcijańską i tropił wszelkie odniesienia do Biblii, jakie uobecniają się w dramaturgii szwedzkiego pisarza. Zarówno wśród badaczy polskich, jak i szwedzkich, uchodził w tej kwestii za autorytet. Potwierdzeniem tych zainteresowań były liczne studia, między innymi obszerny artykuł 'Biblijne konteksty dramaturgii Augusta Strindberga' (Zeszyty Naukowe KUL, R. XXXI [1988], nr 4 [124], s. 29-40) czy studium 'Chrześcijańskie konteksty dramaturgii Augusta Strindberga' (Roczniki Humanistyczne, t. XLII, z. 1, s. 85-121).

  Uzyskany w 1984 roku tytuł doktora pozwolił ks. Lewce na podjęcie w szerszym zakresie pracy dydaktycznej w KUL, która była jego prawdziwą pasją i w jakimś sensie realizacją salezjańskiej misji wśród młodzieży. Nigdy nie stronił od spotkań i konsultacji ze studentami. Przynosił swoje materiały, pomagał w kwerendzie, dzielił się swoimi doświadczeniami, zachęcał wychowanków do wytrwałości, dobrym słowem podtrzymywał tych, którzy zbyt łatwo chcieli zrezygnować. Ta troska o studentów, o ich przygotowanie merytoryczne, a także o ich 'kondycję duchową' stawała się normą w działalności dydaktycznej Księdza. Spływy kajakowe, których był organizatorem w okresie asystentury, spotkania wyjazdowe do Kazimierza z magistrantami i inne formy współdziałania na rzecz studentów powodowały, że jego zajęcia cieszyły się dużą popularnością, przychodziło na nie wielu chętnych, tak wielu, że nie dla wszystkich starczało miejsca w małej sali Katedry Dramatu i Teatru. Prowadził wykłady z literatury dramatycznej polskiej i obcej, ćwiczenia ze scenografii teatralnej i dokumentacji widowisk, konwersatoria teatrologiczne i proseminaria. Zyskiwał doświadczenia pozwalające budować w przyszłości środowisko młodych badaczy teatru wyrastających już z jego 'szkoły' Jeszcze przed uzyskaniem stopnia doktora habilitowanego prowadził kilkanaście prac magisterskich zorientowanych na badanie kształtu teatralnego dramatu i rozmaitych modeli teatralnych na przełomie XIX i XX w. i w pierwszej połowie XX w. w Polsce.

  Nękające Go choroby i przebyte w ich efekcie trzy poważne operacje nie hamowały tego zaangażowania, co najwyżej spowolniły powstanie pracy habilitacyjnej. Pracował bowiem nad nią długo, ponad 10 lat: od roku 1985 do 1996. Dopiero jednak gdy wyszła drukiem, okazało się, co tak naprawdę było przyczyną jej, wobec doktoratu, dość późnego, ogłoszenia. Praca habilitacyjna ks. Lewki 'Obecność Skandynawów w polskiej kulturze teatralnej w latach 1876–1918' (Lublin 1996), to książka zawierająca 848 stron druku w formacie B-5!!! Jest to dzieło 'pomnikowe', przyjęte przez teatrologów jako doniosłe osiągnięcie w zakresie szeroko zakrojonych badań interdyscyplinarnych, zarówno kulturoznawczych, jak teatrologicznych i literaturoznawczych, z pogranicza kultury teatralnej polskiej i skandynawskiej. Książka, jeszcze przed zatwierdzeniem kolokwium habilitacyjnego, które w KUL odbyło się 14 maja 1997 roku, została w 1996 roku ogłoszona 'teatralną książką roku' przez sekcję krytyki polskiego oddziału Międzynarodowego Instytutu Teatralnego (ITI). Wysoka pozycja ks. Lewki, jako badacza teatru i dramatu skandynawskiego w Polsce, została jeszcze raz mocno potwierdzona. O ile wcześniej koncentrował się na zjawiskach szczegółowych, o tyle teraz przekazał syntetyczny obraz szerokiego zasięgu oddziaływania Skandynawów na kulturę, a w szczególności na teatr w Polsce. Bazując na własnych kwerendach archiwalnych i czasopiśmienniczych, Autor omówił w swojej pracy ponad siedemdziesiąt sztuk dwudziestu pięciu dramaturgów. Oprócz zjawisk już wcześniej rozpoznanych (np. dramaturgia Strindberga czy Hamsuna) odkrywczo zarysował w swojej pracy ekspansję komedii duńskiej, dotąd przez badaczy nie zauważonej. W pracy tej, poza licznymi wątkami teatrologicznymi porządkującymi wyniki wcześniejszych badań i dociekań, przedstawił także formowanie się nowego etosu współczesnego człowieka, zwłaszcza w obrazie kobiety, który wyłania się z dramatów skandynawskich.

  Habilitacja zatwierdzona w 1997 roku otworzyła przed Księdzem nowe perspektywy badawcze i dydaktyczne. Seminaria magisterskie na IV i V roku, proseminarium na III roku, a wreszcie od roku akademickiego 1998/1999 liczne, 15-osobowe, seminarium doktoranckie, ukazywały prawdziwy rozmiar oddziaływania Księdza Profesora na studiujących polonistykę w KUL. Wespół ze swoimi współpracownikami i doktorantami w Katedrze Dramatu i Teatru, zorganizował najpierw specjalizację teatrologiczną, a później specjalność teatralną, rozszerzającą absolwentom polonistyki KUL ich przygotowanie zawodowe. Te działania zbiegły się w czasie ze staraniami Sekcji Filologii Polskiej KUL o uzyskanie certyfikatu jakości, przyznawanemu przez Uniwersytecką Komisję Akredytacyjną (UKA), dla najlepszych polonistyk w Polsce. Ksiądz Lewko włączył się w te prace z całym oddaniem w KUL, współpracując z dyrektorem Sekcji Filologii Polskiej, przemianowanej w 1999 roku na Instytut, a także reprezentując nasze środowisko w ramach UKA, wszedł do komisji akredytacyjnej nadzorującej przyznanie tego certyfikatu dla polonistyki poznańskiej i opolskiej. Między innymi Jego praca i zaangażowanie sprawiły, że wniosek UKA o przyznanie Instytutowi Filologii Polskiej KUL akredytacji został podjęty bez przeszkód i merytorycznych uwag. W maju 2000 roku polonistyka KUL znalazła się w gronie dziesięciu najlepszych polonistyk w Polsce.

  W 1999 roku ks. Lewko wydał kolejną książkę 'Studia o Strindbergu' (Lublin, RW KUL), zbiór wieloletnich dociekań i badań, a także pasji poznawczej, jaką obdarzał wielkiego dramaturga szwedzkiego. Publikacja książki zbiegła się z międzynarodową sesją 'August Strindberg – literatura szwedzka', którą jako kierownik Katedry Dramatu i Teatru KUL w ramach obchodów 150. rocznicy urodzin pisarza zorganizował 16 października 1999 roku w Bibliotece Uniwersyteckiej KUL wraz z Instytutem Szwedzkim w Sztokholmie i Uniwersytetem w Dalarna. Zaproszeni referenci ze Szwecji i najwybitniejsi strindbergolodzy z Polski, którzy przyjechali do Lublina, potwierdzili autorytet lubelskiego ośrodka oraz osobisty wkład, jakim cieszył się Ksiądz Profesor w badaniach nad Strindbergiem. Bardzo wysoko oceniają też Jego działalność w pracach nad teatrem skandynawskim uczestnicy Seminarium Nordyckiego, kierowanego przez prof. Lecha Sokoła w Instytucie Sztuki Polskiej Akademii Nauk.

  Warto podkreślić, że ks. Marian Lewko zawsze żywo zainteresowany był akademickim teatrem działającym w KUL. Od początku towarzyszył działaniom Sceny Plastycznej KUL, pisał recenzję ze wszystkich inscenizacji stworzonych przez Leszka Mądzika. Wypowiedzi te zgromadził w książce 'Teatr wielkich metafor'. Szkice o Scenie Plastycznej KUL (Warszawa 1996). Spojrzenie Księdza na spektakle Sceny Plastycznej wyróżniały się fachowością, na jaką może zdobyć się znawca sztuki plastycznej i wnikliwy teolog. W promocji tego teatru i jego właściwej, pogłębionej refleksji egzystencjalnej, do jakiej prowokuje Scena Plastyczna, udział ks. Lewki jest ogromny.

  Bardzo ważnym obszarem Jego badań był też zawodowy teatr lubelski i wileński, zwłaszcza ich repertuar. Jeszcze w okresie, gdy Katedrą Dramatu i Teatru kierowała prof. dr hab. Irena Sławińska, ks. Lewko opracowywał wraz ze studentami repertuary teatru lubelskiego z lat 1890 - 1959. Zrobione przez Niego wyciągi i spisy, uzupełniające prace badawcze prof. dr Stefana Kruka i prof. dr Barbary Styk, są złożone w archiwum Katedry i będą wykorzystane w planowanych dalszych pracach naszego środowiska. Tą częścią swojego zainteresowania badawczego dzielił się szczególnie często na seminariach magisterskich. Z ponad sześćdziesięciu prac, jakie pod Jego kierunkiem napisano w Katedrze Dramatu i Teatru znaczna część poświęcona jest różnym aspektom historii teatru lubelskiego (repertuarowi, dyrektorom, aktorom, scenografom). Teatrologia lubelska wraz ze śmiercią Księdza Profesora utraciła bardzo wszechstronnego i wnikliwego badacza.

  Podobnie wielkie zainteresowanie przejawiał teatrem wileńskim. Towarzysząc pracom naukowym prof. Ireny Sławińskiej, związanej biograficznie z Wilnem i inspirującej wiele prac badawczych nad teatrem w tym mieście, ks. Marian Lewko podejmował szereg prac własnych nad repertuarem wileńskim. Z własnej inicjatywy podjął się opracować repertuar scen wileńskich w dwudziestoleciu międzywojennym. Zebrany materiał wymaga dalszego opracowania, ale już teraz jest solidną bazą do kilkutomowej edycji. O teatrze wileńskim wygłaszał też referaty (między innymi 'Wileńskie inscenizacje dramatów Jerzego Szaniawskiego' na sympozjum 'Wilno teatralne' w Szczecinie w 1995 roku). Na druk czeka jeszcze je3den Jego referat - 'Teatr wileński wobec dramaturgii amerykańskiej' (wygłoszony na międzynarodowej konferencji 'Wilno i świat. Dzieje środowiska intelektualnego', IV Międzynarodowa Konferencja, Białystok, 13-16 IX 2000 r.). Sporo tematów 'wileńskich' podejmowali również Jego magistranci i doktoranci.

  Decyzją Senatu KUL, na wniosek Rady Wydziału Nauk Humanistycznych KUL, 1 czerwca 2000 roku ks. dr hab. Marian Lewko otrzymał nominację na stanowisko profesora KUL. W tej decyzji wyraziło się uznanie dla Jego licznych publikacji naukowych oraz poważnym osiągnięciom dydaktycznym w zakresie promowania magistrów i dojrzewających już prac doktorskich. Ostatnim przedsięwzięciem, w którym Ksiądz Profesor ukazał swoje szerokie perspektywy widzenia teatru, była zorganizowana przez Niego międzynarodowa konferencja 'Dramat obcy w Polsce w XIX i XX w.', która odbyła się w Kazimierzu Dolnym w dniach 24–25 września 2001 roku. Przybyli na nią specjaliści z tego zakresu z różnych ośrodków w Polsce oraz sześciu referentów z zagranicy (między innymi z Francji, Anglii, Szwecji i Norwegii). Nikt z uczestników nie przypuszczał, że Ksiądz Marian jest tak poważnie chory, że czeka go ciężka operacja. Miał pogodę ducha, snuł plany na przyszłość, planował kolejną konferencję w Kazimierzu, rozbudowę zajęć teatrologicznych. Bardzo poważnie myślał o wydawaniu rocznika 'Teatrologia'. Planował wydanie książek swoich utalentowanych doktorantek (m.in. pracy Anny Podstawki o Thorntonie Wilderze). Na druk w Wydawnictwie KUL czekały opracowane przez Niego 'Dramaty zebrane' Amelii Hertzówny...

  W kontekście stale rosnącego dorobku naukowego i osiągnięć dydaktycznych, na wniosek Instytutu Filologii Polskiej KUL, Rada Wydziału Nauk Humanistycznych KUL wszczęła postępowanie zmierzające do nadania księdzu Marianowi Lewce tytułu naukowego profesora. Śmierć przerwała wprawdzie te czynności, ale prace i inicjatywy, jakie Zmarły podejmował, a także sposób, w jaki traktował swoich uczniów, współpracowników i przyjaciół, pozwalają widzieć w Nim Profesora o najwyższych wartościach i randze.


Wojciech Kaczmarek

'Seminare' 19, 2003, s. 17-26


Nota o Autorze: prof. KUL dr hab. Wojciech Kaczmarek – kierownik katedry Dramatu i Teatru KUL oraz dyrektor Instytutu Filologii Polskiej KUL. Zajmuje się dramatem i teatrem religijnym w XIX i XX wieku, twórczością Paula Claudela, Wyspiańskiego i Kasprowicza; autor licznych publikacji z tej tematyki.

 

 


W niniejszym opracowaniu wykorzystano (poza źródłami zaznaczonymi w tekście)
wspomnienie Moniki Wilczek ('Przegląd Uniwersytecki' KUL, 14, 2002, nr 3, s. 28.

 

 

Opracowanie i redakcja: Jan Krzysztof Wasilewski


Autor: Jan Krzysztof Wasilewski
Ostatnia aktualizacja: 25.09.2008, godz. 03:12 - Artur Podsiadły